Nastoletni kierowcy, czyli śmierć na drodze! Co ich rozprasza?
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuO tym, że młodzi kierowcy nie mają wyobraźni, wiedzą chyba wszyscy. Ale nie znaczy to, że każdy dorosły musi być mistrzem kierownicy. Bo wszystkie grupy wiekowe mają swoje grzeszki. Niestety, najbanalniejsze przewinienia zdarzają się nastolatkom, dla których prowadzenie samochodu to czasami tylko dodatkowa czynność towarzysząca pisaniu SMS-ów czy przeglądaniu Facebooka. Takie wnioski płyną z badań amerykańskiej fundacji „Triple A”, która przeanalizowała nagrania z wypadków spowodowanych przez nastoletnich kierowców. Wyniki są jednoznaczne.
O tym, że młodzi kierowcy nie mają wyobraźni, wiedzą chyba wszyscy. Ale nie znaczy to, że każdy dorosły musi być mistrzem kierownicy. Bo wszystkie grupy wiekowe mają swoje grzeszki. Niestety, najbanalniejsze przewinienia zdarzają się nastolatkom, dla których prowadzenie samochodu to czasami tylko dodatkowa czynność towarzysząca pisaniu SMS-ów czy przeglądaniu Facebooka. Takie wnioski płyną z badań amerykańskiej fundacji „Triple A”, która przeanalizowała nagrania z wypadków spowodowanych przez nastoletnich kierowców. Wyniki są jednoznaczne.
A więc telefony komórkowe (szczególnie te z dostępem do internetu) są odpowiedzialne za większość banalnych wypadków i kolizji. Nastolatki w trakcie jazdy nagminnie rozmawiają z rówieśnikami i wysyłają do nich SMS-y, a na domiar złego swobodnie surfują w mediach społecznościowych, zapominając, że nawet sekunda nieuwagi może doprowadzić do tragedii. Fundacja postuluje, by zaostrzyć przepisy i surowiej karać kierowców korzystających ze smartphonów i innych zdobyczy techniki. Ale problem jest znacznie głębszy niż tylko brak wyobraźni. Dziś, bez względu na wiek, mamy duże problemy z koncentracją. Nie potrafimy skupić się na jednej czynności, bo przecież trzeba być zawsze ze wszystkim na czasie; śledzić to, co dzieje się wokół nas ciekawego, i jednocześnie informować o tym innych (na Twitterze, Facebooku i Instagramie). Musimy zaglądać do poczty elektronicznej, sprawdzać pogodę w telefonie, rozmawiać na czacie i brać udział w aukcjach internetowych. A wszystko to np. podczas prowadzenia samochodu.
Pamiętajmy, że codziennie do naszego mózgu dociera aż 30GB danych, z czego większość to tzw. szum informacyjny. Zamiast więc filtrować dane, poddajmy się informacyjnej tyranii rzeczywistości (m. in. mass mediów) i z dnia na dzień głupiejemy, próbując ogarnąć wszystko. Pół biedy, jeśli krzywdzimy tylko samych siebie, siedząc godzinami przed telewizorem lub komputerem. Jeśli jednak uważamy, że prowadząc samochód jesteśmy w stanie robić wszystko jednocześnie, to mamy poważny problem, bo nasz błąd może kosztować kogoś życie. Dlatego zwolnijmy, wyluzujmy, skupmy się na pojedynczych czynnościach i dopiero wtedy siadajmy za kierownicą.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze