Kot, który leczy
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuNaukowcy coraz częściej znajdują zastosowanie dla zwierząt w medycynie. Po psach i koniach przyszła pora na koty. Są idealne jako termofory, ponieważ temperatura ich ciała wynosi ok.38-39 stopni. „Koci masaż” przyspiesza regenerację kości, mięśni i ścięgien. Poprawiają również ruchomość stawów oraz zwiększają gęstość tkanek!
Zapewne większość z nas słyszała już o różnych rodzajach leczenia wspomaganych udziałem zwierząt. I tak na przykład mamy hipoterapię, do której wykorzystuje się konie czy dogoterapię czyli zajęcia z psami. Oczywiście jedynie przeszkolone i odpowiednio wytrenowane zwierzęta mogą być naszymi terapeutami. Rasa też nie pozostaje bez znaczenia. W przypadku psów często wykorzystuje się np. labradory, bo są one bardzo cierpliwe i łagodne z natury. A to niezwykle ważne, kiedy psy pomagają dzieciom z autyzmem czy ADHD.
Naukowcy coraz częściej znajdują zastosowanie dla zwierząt w medycynie. Już obecnie poddaje się psy szkoleniom, na których uczą się rozpoznawać u swoich właścicieli zbliżającą się śpiączkę cukrzycową. A to wszystko na podstawie drobnych zmian zapachowych z ust cukrzyka, kiedy spada mu poziom cukru we krwi. Ostatnio naukowcy też pracują z powodzeniem nad nauczeniem psów rozróżniania po zapachu markerów nowotworowych. Psy potrafią już wykrywać niektóre rodzaje raka, które dla ludzkiego oka są niewidoczne.
Po psach i koniach przyszła pora na koty. Są idealne jako termofory, ponieważ temperatura ich ciała wynosi ok.38–39 stopni. Jeśli więc cierpimy na bóle, które można zmniejszyć za pomocą ciepła, taki futerkowy ogrzewacz będzie idealny. Dodatkowo koty podczas mruczenia produkują wibracje na poziomie 25–125 Hz. Takie drgania porównywane są do ćwiczeń zalecanych sportowcom na platformach wibracyjnych. Taki „koci masaż” przyspiesza regenerację kości, mięśni i ścięgien. Poprawiają również ruchomość stawów oraz zwiększają gęstość tkanek.
Ponadto właściciele zwierząt domowych rzadziej zapadają na choroby serca i ogólnie cieszą się lepszym zdrowiem. W przypadku posiadaczy psów jest to pewnie podyktowane nieco wymuszoną aktywnością fizyczną. Posiadacze zwierząt łatwiej nawiązują kontakty, co pozytywnie wpływa na ich nastrój, a to z kolei ma odzwierciedlenie w poprawie odporności.
Jeśli więc jeszcze nie masz żadnego zwierzęcia w domu, może warto pomyśleć o naturalnym suplemencie diety w postaci kota lub psa? A przy okazji biorąc jakiegoś zwierzaka ze schroniska, możesz polepszyć jego życie, za co z pewnością będzie ci wdzięczny.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze