Metoda lipolizy została zastosowana po raz pierwszy w Brazylii w 1955 przez dr Rittes, a w Europie popularność zdobyła dzięki austriackiemu lekarzowi dr Haseggschwandtner. Początkowo stosowano ją tylko do niszczenia blaszek miażdżycowych w naczyniach krwionośnych, ale od kilkunastu lat także do miejscowego odchudzania.
Soja w walce z kilogramami
Zabieg można zastosować na pośladkach, brzuchu, udach, biodrach, kolanach, ramionach, plecach i podbródku. Pod skórę, bezpośrednio w tkankę tłuszczową wstrzykiwana jest fosfatydylocholina — substancja pozyskiwana z soi. Przed lipolizą nie należy przyjmować aspiryny, leków przeciwzakrzepowych, przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Preparat może być podawany metodą wachlarzową, a wtedy wystarczy jedno wkłucie, lub punktową, wówczas jest ich 6–8, wszystko zależy od ostrzykiwanej powierzchni ciała, a to ocenia lekarz. Trwa od 30 minut do 1 godziny w zależności od okolicy poddanej zabiegowi. Jest niemal bezbolesny, nie wymaga więc znieczulenia, chociaż u osób bardzo wrażliwych stosowany jest krem znieczulający.
Preparat sojowy rozpuszcza błonę komórek tłuszczowych, a potem z lipoproteinami są transportowane do wątroby, gdzie następuje rozpad tłuszczów i wydalenie z organizmu. Podczas jednego zabiegu można stracić około 2–4 cm w obwodzie. Nie ma się co jednak spodziewać natychmiastowych efektów. Redukcja tkanki tłuszczowej następuje po trzech tygodniach od zabiegu. Przeprowadza się go od 2 do 6 razy, każdy w odstępie przynajmniej 4–8 tygodni. Cena jednego zabiegu (w zależności od wielkości powierzchni poddawanej zabiegowi) wynosi od 350 do 500 zł.
Bez diety ani rusz
Niektórzy pacjenci obawiają się, że po zlikwidowaniu tkanki tłuszczowej ich skóra stanie się obwisła. Dzieje się tak bardzo rzadko i tylko przy zredukowaniu dużej ilości tkanki tłuszczowej. Wtedy można zastosować zabiegi ujędrniające. Zwykle jednak proces utraty kilogramów przebiega stopniowo, nie powodując efektu zwiotczenia. Skóra jest po nim jędrna i gładka. Ilość zabiegów jest zależna od grubości tkanki tłuszczowej w danym miejscu.
Po zabiegu, miejsce, w które wstrzyknięto preparat, jest zaczerwienione, podrażnione, pojawia się obrzęk, może wystąpić ból i swędzenie, niewielkie krwiaki i siniaki. Dolegliwości mijają po kilku dniach od zabiegu. Nie są one jednak na tyle uciążliwe, żeby wymagały zwolnienia lekarskiego. Najczęściej szybko można wrócić do codziennych obowiązków. Niezwykle rzadkie, aczkolwiek możliwe skutki uboczne lipolizy to czasowe zaburzenia krążenia, wzrost potliwości, objawy grypopodobne, krwawienia, biegunka oraz powstanie zgrubień.
Lipoliza pozwala wyszczupleć bez stosowania drastycznych diet, jednak warto pamiętać, że i tak ważna jest zmiana sposobu odżywiania. Chociaż zabieg likwiduje komórki tłuszczowe, to nie powoduje, że raz na zawsze nie będą namnażać się nowe. Jeśli nie zmienimy diety, znowu przytyjemy. Warto więc potraktować zabiegi jako metodę wspomagającą dietę i ćwiczenia. Poza tym najbardziej się sprawdza w przypadku niewielkiej nadwagi. Otyłość i tak wymaga konsultacji z dietetyczką i ewentualnie lekarzem, którzy ustalą odpowiednią dietę i zestaw ćwiczeń.
Przeciwwskazania do lipolizy: alergia na soję, ciąża, choroby nowotworowe, cukrzyca, choroby zapalne skóry, choroby nerek, duża otyłość, padaczka.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze