„Co-dziennik” – recenzja
REDAKCJA JEJŚWIAT.PL • dawno temuCodziennie wstajemy i wypełniamy swoje obowiązki. Codziennie spotykamy na swojej drodze ludzi, z którymi rozmawiamy. Codziennie jemy, śpimy, odpoczywamy. Czasem śmiejemy się lub płaczemy. Każdego dnia doświadczamy zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji, o których nawet nie myślimy. Mimo, że doba wydaje się długa, to nagle okazuje się, że nie mamy na nic czasu. I tak mija kolejny dzień, tydzień, miesiąc, rok.
Świat pędzi i wcale nie ma zamiaru się zatrzymywać. Wiesz o tym doskonale. Teraz zastanów się, czy chcesz przeżyć swoje życie w ciągłym pędzie do bliżej nieokreślonego celu, czy wolisz wsłuchać się w swój własny rytm i żyć po swojemu, bez narzuconych z góry zasad.
365 zadań
„Co-dziennik” to książka inna od wszystkich. Nie ma w niej fabuły, bohaterów czy akcji. Próżno szukać związków przyczynowo-skutkowych. To książka, którą tworzysz sam. Opisujesz w niej swoje myśli, inspiracje, przemyślenia, pragnienia. Znajdziesz w niej 365 zadań. Mogą mieć one formę pytań lub poleceń. W niektórych będziesz musiał coś skreślić, w innych dopisać. Na niektóre odpowiesz bez zastanowienia, nad innymi będziesz się głowił. Te z pozoru najprostsze pytania, mogą okazać się najtrudniejsze.
Przyznam szczerze, że zostałam pozytywnie zaskoczona pomysłowością autorki. Wymyślone przez nią zadania pozwalają zajrzeć w głąb siebie, pokazują często skrywane pragnienia, mobilizują i inspirują. Dzięki nim nauczysz się słuchać swojego wewnętrznego głosu i odkryjesz siebie na nowo. Pamiętaj, że nikt nie zna Ciebie tak dobrze jak Ty sam.
„Co-dziennik” to książka składająca się z praktycznych ćwiczeń. Nie ma tu miejsca na nudne wykłady i formułki. To książka, której stajesz się poniekąd autorem. Wykonywane przez Ciebie ćwiczenia spisujesz na kartkach, dlatego książka ta jest niejako pamiętnikiem i wspaniałą pamiątką, do której warto zajrzeć po latach i pokazać ją dzieciom lub wnukom. Uzupełnioną możesz podarować bliskiej osobie w prezencie, schować na dno szafy, a nawet spalić. Wybór należy do Ciebie.
Zanim przystąpisz do działania, zapoznaj się z instrukcją obsługi. Autorka w 13 punktach instruuje, w jaki sposób poruszać się po kolejnych stronicach, informuje jakie są kategorie cykliczne pytań oraz jaka jest idea samej książki. Daje przy tym dużo wolności. Mimo, że na wykonanie zadania masz 24 godziny, to tak naprawdę tylko od Ciebie zależy, czy będziesz wykonywać je regularnie, tzn. każdego dnia, czy może jednego dnia posiedzisz dłużej i wykonasz kilka zadań naraz. Nie ma również znaczenia, czy będziesz iść od początku do końca, czy też wybierzesz zadania losowo. Rozliczasz się sam ze sobą, dlatego sam ustalasz również zasady tej gry.
Ciekawa jest nie tylko treść, ale również szata graficzna. W centralnej części okładki znajduje się np. obrazek imitujący lustro, który może symbolizować formę poznawania siebie. Na każdej stronie znajdują się również obrazki nawiązujące do każdego zadania. Potrafią one zainspirować lub podsunąć odpowiedź. Często są niebanalne i zaskakujące.
Książka „Co-dziennik” daje do myślenia. Polecam ją wszystkim, którzy w natłoku zajęć nie mają chwili dla siebie. Pozwala zatrzymać się i odetchnąć, a to przyda się każdemu z nas. To dobry pomysł na prezent dla bliskiej osoby nie tylko pod choinkę, ale również na urodziny, imieniny lub tak po prostu, bez okazji.
Autor: Katarzyna Łukijaniuk
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze