Rodzice też bywają trudni
ISABELLE • dawno temuSłowa mogą być jak płatki róż – pachnące, piękne i lekkie. Ale, niestety, mogą być również jak kamienie. Jeśli trafią we wrażliwy punkt, mogą uczynić wielką szkodę, a nawet pozostawić blizny. Oto kilka zdań, które wypowiadasz, często bezwiednie, a mogą one denerwować, a nawet zablokować twoje dziecko. Naucz się właściwie rozmawiać z dzieckiem.
Czego unikać w rozmowie z dzieckiem?
Najlepiej unikać następujących zwrotow:
„A nie mówiłam!”Kiedy twoje dziecko popełnia błąd, pierwsze uczucia, jakie się w nim pojawiają, to złość, rozgoryczenie i wstyd. W jego uszach od razu brzmią twoje słowa ostrzeżenia. Zawstydzenie i bunt będą hamowały dziecko przed przyznaniem racji. Jeśli wtedy powiesz: „A nie mówiłam!”, może to wywołać dwojaką reakcję – poczucie niemożności lub postawę buntownika. Lepiej w takiej sytuacji powiedzieć: „Chciałeś to zrobić po swojemu i to ci się nie udało. Trudno, nie róbmy z tego tragedii. Nie czuj się pokonany. Następnym razem zrobisz to lepiej”. Ten, kto popełnił błąd, nie potrzebuje strofowania i nagany, ale by pokazać mu właściwy kierunek.
„Kiedy ja byłam w twoim wieku…”Zdanie to zarówno służy porównaniu doświadczenia (co z góry zakłada porażkę dziecka), jak i naganę. Jeśli w taki sposób chcesz wyrazić odmowę albo podkreślić wagę jakiegoś pozwolenia, wypowiedź ta zostanie przyjęta przez dziecko jako oczywista niesprawiedliwość, tym bardziej, że dziecko żyje w teraźniejszości. Musi się nie lada wysilić, by wyobrazić sobie rodziców w jego wieku. Wielu młodych odbiera to zdanie jako wyraz pewnej zazdrości czy zemsty pt. „Jeśli ja tego nie miałam, to ty też nie musisz mieć!”. Jest jednak pozytywna strona tego sformułowania – gdy chcesz upewnić dziecko, że i ty w młodości popełniałaś błędy. To pozwoli mu poczuć się mniej winnym i z pewnością zbliży wasze doświadczenia.
„Zapytaj ojca!”Klasyczny ping-pong, który umożliwia rodzicom przerzucić odpowiedzialność na drugą stronę. To antypatyczny sposób odwlekania rozwiązania jakiegoś problemu. Dziecko, nawet jeśli się nie zgadza z decyzją, szanuje tego, kto podejmie tę odpowiedzialność. Jednak w rodzicielstwie nie chodzi o rywalizację, ale o to, by dziecko miało relacje zarówno z jedną, jak i z drugą stroną.
„Cześć grubasku!”Starsze dzieci są szalenie wrażliwe na punkcie swojego wyglądu, a prawie zawsze dostrzegają pod tym względem jakieś braki, które zresztą w ich oczach urastają do monstrualnych rozmiarów. Nie mówimy tu oczywiście o ludziach, którzy chcą dokuczyć dziecku. Jednak nawet jeśli twoją intencją jest rozładowanie atmosfery czy po prostu miłość, dziecko z pewnością odbierze to na swój sposób. Może cierpieć, ale na zewnątrz okaże obojętność. Cierpi podwójnie, jeśli słyszy to od własnych rodziców. Pamiętaj, że wszystko to, co każe mu czuć się małymi, dziecinkami itd., bardzo je irytuje. Natomiast to, co każe mu czuć się dorosłym, napełnia dumą.
Co powiedzieć, gdy dziecko wychodzi?
„Czy ty naprawdę nie możesz choć przez chwilę posiedzieć z nami w domu?”Zdanie to może mieć wiele wariantów: „Znów wychodzisz?” albo „Dla ciebie dom to hotel!”. Niestety, słowa te padają najczęściej w momencie, gdy dziecko wychodzi. Sprawia to, że zaczyna czuć zakłopotanie i niepewność, podczas gdy przed chwilą czuło podekscytowanie i przyjemność. W takiej sytuacji albo zostaje w domu – naburmuszone i wściekłe – albo wychodzi, trzaskając drzwiami, i jest również niezadowolone. Nie jest łatwo rozmawiać z własnym dzieckiem. Ale pomocna może okazać się myśl, że przecież macie tyle wspólnych cech! pomyśl, ile was łączy. Jednak, jeśli rzeczywiście czujesz, że kontakt między tobą i dzieckiem słabnie, spróbuj zastanowić się, co moglibyście zrobić razem. Ale warto tak wygospodarować czas, aby ciągle nie zerkać na zegarek! To także doprowadza dzieci do szewskiej pasji!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze