Nadopiekuńczy rodzice szkodzą dzieciom
MARCIN GRUDZIEŃ • dawno temuIm więcej swobody i samodzielności damy naszym dzieciom, tym będą bardziej rozsądnie się zachowywać – uważa Lenore Skenazy, autorka wydanej w USA książki „Free Range Kids” (Dzieci swobodnego chowu).
Tymczasem coraz więcej rodziców stawia na posuniętą nadopiekunczość w stosunku do swoich dzieci. To efekt lęków, które coraz częścije są wyimaginowane. Dotyczą bezpieczeństwa dzieci, radzenia sobie przez nich w trudnej sytuacji. A przecież z badań wynika, że nasze dzieci nie są wcale mniej bezpieczne niż my w ich wieku.
Tym bardziej, że do nabycia jest bardzo wiele gadżetów, które mają na celu zwiększyć bezpieczeństwo dzieci. Do tornistra dziecka można schować GPS, aby kontrolować miejsce pobytu. Elektroniczna niania sprawdzi czy dziecko oddycha. Przed upadkami w czasie nauki chodzenia chronią kaski. Czy w takiej sytuacji, kiedy nieustannie wyręczamy dziecko może ono nauczyć się samodzielności?
Miejscem, w którym dba się w sposób przesadny o bezpieczeństwo jest nawet podwórko. W Wielkiej Brytanii, w szkołach podstawowych, zakazano gry w berka podczas przerw. Niektóre szkoły idą jeszcze dalej – zakazują wszelkich gier kontaktowych.
Tymczasem – jak uważa Skenazy – tylko dzieci z dużym potencjałem samodzielności będzie w życiu pewne siebie i przebojowe. Słowem – osiągnie sukces, tak bardzo oczekiwany we współczesnych czasach. Lęk rodziców, który nie pozwala mu uczestniczyć w zabawie z rówieśnikami jest niczym społeczne wykluczenie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze