Zrobiło się głośno o szkodliwych komponentach zawartych w kosmetykach do pielęgnacji ciała i włosów. Podobno niektóre z nich mogą przenikać przez skórę i magazynować się w wątrobie przez wiele lat, zatruwając tym samym nasz organizm. Słyszy się, że należy unikać parabenów i sls-ów, bo są winne toksycznym zatruciom. Tylko co to tak naprawdę są parabeny i sls-y?
Szkodliwe składniki kosmetyków
Parabeny to substancje przedłużające trwałość kosmetyków, dzięki czemu ich data ważności może sięgać nawet trzech lat od daty produkcji. Dodaje się je do szamponów, balsamów, pianek do golenia, żeli do mycia i mydeł, płynów nawilżających, past do zębów – praktycznie każdy rodzaj kosmetyków może zawierać parabeny. Poza działaniem polegającym na przedłużaniu zdatności do użycia, spełniają też funkcję przeciwbakteryjną oraz zapobiegają rozwojowi pleśni i wszelkich innych nieproszonych intruzów. Teoretycznie nie jest to nic złego, jednak dowiedziono, że mogą przenikać przez skórę i układem krążenia dostawać się do wątroby. Nie jest to jednak jedyna forma pochłaniania parabenów – za względu na właściwości przeciwpleśniowe dodawane są również do sporej liczby produktów spożywczych. W zasadzie około 85% produktów codziennego użytku zawiera dodatek parabenów, nie sposób więc przed nimi uciec.
W obliczu podejrzewanego ryzyka związanego z dodawaniem parabenów do produktów pielegnacyjnych, niektóre firmy zdecydowały się usunąć je ze składu wytwarzanych przez nie produktów. Jest to jednak niewielki odsetek firm produkujących kosmetyki „eko”.
Drugim podejrzanym na liście składników kosmetyków jest SLS (skrót od Sodium Lauryl Sulphate). Najczęściej można go zlokalizować w składzie mydeł, szamponów, past do zębów, detergentów i innych środków, które pienią się podczas użycia. SLS-y są silnym alergenem, podrażniają skórę ciała i głowy, oczy. Mogą powodować łuszczenie się, swędzenie, pokrzywkę oraz silnie wysuszać skórę. A to już wstęp do poważnych komplikacji.
Kolejnymi składnikami, które są niemile widziane, a wykorzystuje się je jako komponenty głównie kremów i mleczek do twarzy, to silikony i gliceryna. Ze względu na swoją budowę cząsteczkową silikony i gliceryna łatwo osadzają się w porach skóry powodując wysyp zaskórników.
Jaki powinien być idealny kosmetyk?
Zatem najlepszy, idealny kosmetyk nie powinien zawierać nic z poniżej wymienionych na tej czarnej liście komponentów kosmetycznych:
- parabeny,
- SLS-y,
- silikony,
- gliceryna,
- oleje mineralne (również mogą mieć niekorzystny wpływ na skórę),
- składniki modyfikowane genetycznie (GM).
Dobre kosmetyki nie powinny być również poddawane testom na zwierzętach i winny być produkowane zgodnie z wymogami dla kosmetyków ekologicznych.
Nie wiadomo niestety w jakim stopniu powyższe składniki szkodzą organizmowi od wewnętrz i z zewnętrz. Specjaliści prowadzą spory na temat toksyczności tych substancji i tego, jakie ilości są jeszcze bezpieczne i nie wyrządzą szkody. Mamy zatem sytuację podobną do afery z aspartamem. Dopóki jednak opinia znawców nie zostanie jednoznacznie ustalona, warto mieć oczy i uszy szeroko otwarte i dmuchać na zimne. Zbyt wiele ostrożności nikomu nie zaszkodzi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze