Prawdy i mity o macierzyństwie
ISABELLE • dawno temuBycie mamą to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jaka może przydarzyć się w życiu. I najtrudniejsza zarazem. Większością kobiet targa cała gama uczuć, gdy dowiadują się, że będą mieć dziecko – od radości do niepokoju. Tyle się przecież nasłuchałyśmy mądrości na temat macierzyństwa i tak nas nastraszono, że to takie trudne, ale z kolei też naturalne, że damy na pewno damy sobie radę. A my? Gdy spodziewamy się pierwszego dziecka, czekamy również na rzeczywistość, z którą nigdy wcześniej się nie spotkałyśmy. I mamy swoje na ten temat wyobrażenia. Błędne czy prawdziwe? Po części pewnie jedne i drugie. Sprawdźmy, co jest mitem, a co prawdą!
Macierzyńskie mity
- O macierzyństwie już tyle wiadomo i tyle ci powiedziano, że chyba już nic cię nie zaskoczy!
Otóż ci, którzy tak myślą, są ewidentnie w błędzie. Znaczna większość kobiet, o ile nie wszystkie, przeżywają swoje macierzyństwo inaczej, niż wcześniej przewidywały, bowiem dla każdej z mam jest to doświadczenie zupełnie indywidualne, a każda kobieta inaczej reaguje na nowe sytuacje. Ponadto sytuacja narodzin i opieki nad maluszkiem także może w różnych przypadkach być zupełnie inna. Na pewno wiele o ciąży, narodzinach i wychowaniu dzieci można usłyszeć od własnych mam, babć, sióstr czy przyjaciółek. Nie myśl sobie jednak, iż wiesz już wszystko o tym wydarzeniu, czas pokaże, że wiele cię jeszcze może zaskoczyć – także, a może i przede wszystkim, pozytywnie!
- Macierzyństwo przychodzi naturalnie.
No cóż… nie do końca. Mówi się faktycznie, że kobieta rodzi się już matką swoich przyszłych dzieci, ale nie jest to takie proste. Tak jak we wszystkim na świecie i w tym trzeba zdobyć pewne doświadczenie. Każda młoda mama także ma prawo do błędu. Poza tym nie wstydź się poprosić o pomoc, jeśli naprawdę już nie wiesz, co zrobić. „Starsze” mamy prawdopodobnie przeżywały to samo, więc z chęcią podzielą się taką wiedzą. Pamiętaj! Nie ma idealnych i wszystkowiedzących rodziców!
- Pojawienie się dziecka rozwiązuje problemy małżeńskie.
Mit! Nieraz widzimy na ekranie szczęśliwe zakończenia, kiedy pokłóceni na śmierć i życie małżonkowie dowiadują się, że zostaną rodzicami i już nic nie jest ważne. Wszystkie troski znikają. Tak, w filmach to zupełnie możliwe. W prawdziwym życiu raczej tak się nie dzieje (nie mówię, że to zupełnie niemożliwe). Chodzi o to, że narodziny dziecka nie pozostają bez wpływu na związek między jego rodzicami. W nowej sytuacji mają okazję jeszcze lepiej się poznać, czego naturalną konsekwencją może być zbliżenie się do siebie, ale pod warunkiem, że oboje oceniają swój związek jako udany. Nie ma szans na to, że w relacji, która wam obojgu przynosi cierpienie, coś zmieni się na lepsze tylko dlatego, iż będzie was łączyć dziecko. Trzeba wziąć pod uwagę jeszcze istotniejszą sprawę, a mianowicie jeśli wy razem nie czujecie się dobrze, prawdopodobnie wasze dziecko także to odczuje i nie będzie szczęśliwe. Nieporozumienia, które doskwierały wam przed narodzeniem malucha, a być może na chwilę zniknęły zaraz po przyjściu na świat dziecka, prędzej czy później wrócą (bywa, że nawet ze zdwojoną siłą). A wiadomo, że życie w nieszczęśliwej, skłóconej rodzinie, ma negatywny wpływ na rozwijające się w niej dziecko.
Macierzyńskie fakty
- Nie ma jednego modelu macierzyństwa, jest wiele sposobów na wychowanie dziecka.
Prawda. Nie jest powiedziane, że jeśli twoja mama przyjęła jeden konkretny model macierzyństwa w stosunku do ciebie i twojego rodzeństwa, to ty także musisz taki przyjąć. Oczywiście, bardzo często korzysta się z rad i doświadczenia innych, jednak ty i twoje dziecko jesteście zupełnie dwiema różnymi, indywidualnymi osobami i tylko wy wiecie, jak się „dogadacie”. Tak naprawdę jedną rzecz trzeba mieć na uwadze – szczęście i zdrowie dziecka. Reszta to już kwestia charakterów.
- Niemowlaki nie mogą pić krowiego mleka
Może i 20 czy 30 lat temu karmiono krowim mlekiem, ale w obecnych czasach należy tego unikać. Kiedyś nie było mleka modyfikowanego, a niektóre matki nie mogły z przyczyn zdrowotnych karmić dzieci, wówczas nie było wyjścia. Dziś jest. Karmienie dziecka wyłącznie mlekiem krowim mogłoby doprowadzić do poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu m.in. z powodu nieodpowiedniej ilości znajdującego się w nim białka. Mleko krowie nie zawiera wystarczającej ilości laktozy. Tymczasem substancja ta ułatwia przyswajanie mikroelementów niezbędnych do rozwoju dziecka – wapnia, cynku i magnezu oraz wspomaga tworzenie się mikroflory w jego układzie pokarmowym. Ponadto, mleko krowie jest źródłem kwasów nasyconych, podczas, gdy nie zawiera cennych dla zdrowego funkcjonowania organizmu niemowlęcia nienasyconych kwasów tłuszczowych. Do tego jeszcze ma za mało witamin A, E i C. Także lepiej korzystać z mleka modyfikowanego (zupełnie zdrowego dla dzidziusiów).
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze