Kilka mitów na temat dzieci
ISABELLE • dawno temuByło już o mitach na temat macierzyństwa, a także na temat ciąży. Niektóre obalałyśmy, inne potwierdzałyśmy. Zresztą z tego wszystkiego i tak wynikało, że każda ciąża jest inna, a każda mama ma swój sposób na dzieci. A co z naszymi pociechami? Nie wydaje się wam, że na temat, zwłaszcza tych najmłodszych, też krążą pewne mity? Sprawdźmy, czy i one sprawdzają się w życiu!
Codzienna kupka maluszka
Każda młoda mama ma przeświadczenie, potwierdzane najczęściej przez pomocne babcie i starsze w macierzyństwie koleżanki, że dzidziuś musi – powinnyśmy to nawet podkreślić: musi – zrobić przynajmniej raz dziennie kupkę. Jeśli dzieje się inaczej, z pewnością coś jest nie tak albo z przewodem pokarmowym maleństwa, albo z twoim jedzeniem. W końcu jak się patrzy na takie malutkie ciałko, myśląc logicznie, wydaje się, że pokarm powinien być przetrawiony od razu. Nic bardziej mylnego. Wiadomo, że noworodek dopiero się rozwija – nie tylko zewnętrznie. W pierwszych tygodniach i miesiącach, maluch rozwija się nawet bardziej w środku niż na zewnątrz. Dotąd przyjmował pokarm przez pępowinę, teraz maluszek musi przyzwyczaić jelitka i brzuszek do zupełnie nowej sytuacji. Nie jest łatwe zadanie, stąd często pojawiają się kolki! Nie martw się, jeśli przewidywałaś kupkę, a ona już drugi dzień się nie pojawia. Dzidziuś z pewnością poradzi sobie z pokarmem. Dwu- czy trzymiesięczne dziecko może robić kupkę nawet raz na trzy dni! Możesz zacząć się martwić dopiero, gdy wydalanie będzie sprawiać maluchowi ból lub wraz z kupką pojawi się krew. Nie należy wtedy odwlekać wizyty u lekarza. Warto spotkać się wtedy z pediatrą. Ale jeśli przemiana materii twojej pociechy jest nieco wolniejsza, niż u dzieci sąsiadów, nie ma powodu do zmartwień. Nawet jest jeden plus sytuacji – mniej zużytych pieluch!
Szkodliwa kąpiel niemowlaka?
Gdy byłaś jeszcze w ciąży, usłyszałaś od koleżanki, że ta myła swojego niemowlaka dwa lub trzy razy w tygodniu, gdyż kąpiel miała być dla niego szkodliwa. Zastanowiło cię to i postanowiłaś zrobić wywiad środowiskowy wśród młodszych i starszych mam. Okazało się, że zdania były podzielone – niektóre myły dzieci podobnie jak koleżanka, inne kąpały pociechy co dzień. A jak powinno być? Rzeczywiście, czasem kąpiel dziecka może okazać się bardziej szkodliwa niż pożyteczna. Ale tylko w określonych sytuacjach. Gdy dzidziuś jest malutki, jego skóra musi być nawilżona, bowiem źle reaguje na suchą skórę i podrażnienia – pamiętaj, że przez cały czas nosi pieluchę, która nawet, jeśli jest oddychająca, nigdy nie dostarczy odpowiedniej ilości powietrza. Dlatego nie warto rezygnować z kąpieli niemowlaka. Jednak należy pamiętać, że to mydło bardzo wysusza skórę. Stąd pomyśl o tym, by tylko raz lub dwa razy na tydzień umyć dziecko wodą z mydłem, natomiast na co dzień myć maluszka zwykłą, ciepłą wodą. Przemyj mu oczka i pachwinki, które później z kolei nawilż oliwką czy kremem. To powinno w zupełności wystarczyć. Z czasem do codziennej kąpieli dodawaj mydełko.
Kamienie milowe maluchów
Wielu rodziców wierzy w ten mit. Wynika to oczywiście z bezgranicznej miłości do dziecka i dumy, że właśnie zaliczyło ono kolejny tak zwany kamień milowy w swoim rozwoju. Chodzi naturalnie o pierwsze kroczki, pierwszy samodzielny siad, trzymanie główki, samodzielne stanie, pierwsze logiczne słowa, pierwszy uśmiech i tak dalej. Rodzice myślą wtedy z dumą, że ich syn biegał już po podwórku, podczas gdy syn sąsiada dopiero opanował technikę siadania. I wydaje się im, że ich pociecha będzie z pewnością zdolniejsza w życiu i szybciej będzie wszystko przyswajać. No cóż… pisałam niedawno o utalentowanych dzieciach. Z przykrością należy przypomnieć, że bardzo często czas osiągania kolejnych kamieni milowych w rozwoju nie ma związku z geniuszem czy utalentowaniem dziecka. Po prostu każdy maluch ma swój czas na rozwój. Nie jest pewne, że dzieciaczek, który stanął na nogi i zaczął samodzielnie spacerować w wieku 6 miesięcy, będzie w przyszłości znanym fizykiem czy skrzypkiem. Zresztą często (ale nie zawsze) się tak dzieje, że maluch, który szybko zaczął chodzić, późno zaczyna mówić i na odwrót. Natura sama wyrównuje rachunki! A niezależnie od momentu osiągania kolejnych stopni rozwoju, trzeba się nimi cieszyć razem z dzieckiem i nie oglądać się na innych!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze