Kredki do powiek, jak wszystkie wiemy, mają ogromną tendencję do rozmazywania się i tworzenia plam nie tam gdzie trzeba - cieni pod oczami albo maz na połowie powieki. Mało które ścierają się tak, by się nie rozmazać.
Ołówki Visions jednak należą do tych "mało których". Nie są co prawda trwałe ponad wszystkie, nie trzymają się nie wiadomo ile godzin w nienaruszonym stanie - owszem, kolor po kilku godzinach trochę blaknie, ale robi to tak, że nie zmienia miejsca swojego pierwotnego położenia.
Ołówki są miękkie, dobrze i łatwo się je nakłada. W niektórych sztukach występuje feler, który jest strasznie denerwujący - kredka po jednej stronie wsuwa się do drewnianej oprawki, wysuwając się bardziej po drugiej stronie. Przy malowaniu nie trzeba jednak zbytnio naciskać, by kreska była widoczna.
Mogę to powiedzieć tylko, jeśli chodzi o dwa odcienie kredek: ołówek Moonlight, przedstawiany w katalogu jako czarny z białym, tak naprawdę po czarnej stronie jest ciemno-szary. Ołówek Lilac Quartz (w katalogu liliowy i ciemno-szary) po tej drugiej stronie jest jasno-szary, ledwie widoczny na powiece.
Wiem, że te ołówki nie zachwycą wszystkich pań, ale nie są strasznie drogie (a w promocji są za 8 - 9 zł), mają dwa kolory w jednej sztuce i naprawdę ścierają się "z klasą".
Polecam.