Która z nas tego nie zna? Kupujemy cudowny lakier, ale z czasem gęstnieje on w buteleczce. Niestety zdarza się to czasem nawet, gdy zostało nam go więcej niż pół opakowania… Pół biedy, jeżeli wyda się na lakier parę złotych, ale jeżeli to był droższy zakup… Co wtedy robimy? Albo podgrzewamy, co przynosi takie efekty, że lakier po jednym pomalowaniu robi się dwa razy gęstszy, niż był przed podgrzaniem. Albo dolewamy zmywacz, po którym lakier szybciej odpryskuje i pęka. A rada na to jest prosta - rozcieńczalnik do lakieru. Wybrałam rozcieńczalnik firmy Ingot, bo właściwie to była jedyna oferta tego typu produktu, w mojej pobliskiej drogerii.
Rozcieńczalnik stosuje się bardzo prosto. Wystarczy do zeschniętego lakieru dodać parę kropli zakraplaczem, który znajduje się w zakrętce, mocno wymieszać i gotowe. Uratowałyśmy lakier przed wyrzuceniem. Muszę dodać, że rozcieńczalnik nie pogarsza jakości lakieru. Lakier trzyma się na pazurkach, jakby był przed chwilą kupiony. W przypadku niektórych lakierów mam wręcz wrażenie, że ich właściwości się nawet polepszają.
Buteleczka dostępna z zakraplaczem lub bez, wtedy jest tańsza. Sprawdza się to, gdy kupujemy produkt po raz drugi i mamy zakraplacz od starej butelki. W buteleczce jest 10 ml płynu i to starcza naprawdę na długo. Reanimowałam już kilkanaście lakierów i nie zużyłam nawet połowy, bo czasem wystarczą dwie kropelki, żeby przywrócić właściwa konsystencję.
Warto się zaopatrzyć w taki specyfik, bo w efekcie zaoszczędzimy więcej niż wydamy. Polecam gorąco.
Producent | Inglot |
---|---|
Kategoria | Dłonie |
Rodzaj | Akcesoria do manicure |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |