Gorszycielka przy rodzinnym stole
Pogorszyło ci się? – zapytał mnie tata podczas imieninowej kolacji. Jego zaskoczenie wynikło z prostego powodu – wspomniałam o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Stało się to wtedy, kiedy szwagier z moim ojcem zaczęli przy wódeczce wypowiadać swoje, dobrze niestety znane, poglądy o kobietach: a że baba za kierownicą i feministki to biedne schizofreniczki przyjaźniące się z gejami. CZYTAJ WIĘCEJ