Nie jesteś szczęśliwa? Będziesz, ale dopiero po pięćdziesiatce
REDAKCJA • dawno temuCo się stało z moim poczuciem szczęścia? – zastanawia się niejedna trzydziestoparolatka, przeciążona pracą i domem. Czasy, kiedy radość sprawiały najbardziej prozaiczne wydarzenia, minęły, a wiele kobiet poważnie i ze smutkiem zastanawia się, dlaczego są teraz takie „niefajne”. Spokojnie. To się zmieni na lepsze.
Poczucie szczęścia zależy od wieku i płci. Jak wynika z badań opublikowanych w Journal of Happiness Studies kobiety są szczęśliwsze w młodości, potem zwykle mają wiele gorszych lat, by odzyskać radość życia po 50-ce. Panowie inaczej – w młodości, mając poczucie utraty wolności – ich poczucie szczęścia słabnie, ale późniejsze sukcesy zawodowe wpływają na poprawę tego stanu. Po 50-ce natomiast, kiedy mają już świadomość upływającego czasu i słabnących możliwości, jest im znacznie gorzej. By dojść do takich wniosków przebadano 47 tysięcy kobiet i mężczyzn.
Z czego to wynika? Dziewczyny, od dzieciństwa aż po studia, są znacznie bardziej skuteczne i atrakcyjniejsze niż ich rówieśnicy odmiennej płci – osiągają więcej sukcesów, często są bardziej przebojowe. Potem, kiedy w ich życiu pojawiają się związki, mężowie, dzieci, najważniejszym problemem jest przez lata sytuacja ekonomiczna i trudności z pogodzeniem wszystkich ról społecznych. To wpływa na ich nastrój i postrzeganie świata.
Inaczej panowie w tym okresie życia – najpierw cierpią z powodu kłopotów z dojrzewaniem, później z przyjęciem na siebie dorosłych, dojrzałych ról w rodzinie i świecie. Kiedy osiągają stabilizację i dochody, ich nastrój utrzymuje się na stabilnym, wysokim poziomie. „Siada” ok. 50-tki, kiedy mają poczucie spadku swojej atrakcyjności i odczuwają obniżenie sił witalnych. To dlatego obserwujemy wtedy tak dużo skoków w bok i wiązania się ze znacznie młodszymi partnerkami.
Kobiety zaś, kiedy już wypełnią wszystkie przypisane im role – odchowają dzieci, przestaną troszczyć się o kredyt – mają wreszcie czas na zajęcie się sobą. Już dawno nie cieszy ich beztroskie życie – ponad wszystko stawiają stabilność w rodzinie, zdrowie i… święty spokój. To podstawowe atrybuty szczęścia w tym okresie życia.
Na nasze poczucie szczęścia ma wpływ wiele czynników od genetyki, przez wychowanie, po osobowość. Obliczono, że połowa naszego poczucia szczęścia to „spadek” po rodzicach i rodzinie, w jakiej zostaliśmy wychowani. Każdy z nas odziedziczył wzorce, które w miarę upływu lat zaczynają dochodzić do głosu. Nieprzypadkowo z upływem lat obserwujemy własne podobieństwo do rodziców. Kolejne 10 proc. szczęścia to okoliczności – nasz stan zdrowia, dochody, status społeczny. Reszta – aż 40 proc. zależy już tylko od nas, od tego jacy jesteśmy, co nas interesuje i w jaki sposób zaspokajamy swoje potrzeby. Niestety, bardzo często lokujemy poczucie naszego szczęścia na zewnątrz nas i uważamy, że to inni biorą za nie odpowiedzialność.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze