Polskie modelki, szejk, którego nie było i powszechne oburzenie
NINA WUM • dawno temuInternet uwielbia takie historyjki. Szczególnie namiętnie uwielbiamy je my, Polacy. Naród, dla którego dzień bez zademonstrowania bliźnim swojej wyższości moralnej - jest dniem straconym.
Internet uwielbia takie historyjki. Szczególnie namiętnie uwielbiamy je my, Polacy. Naród, dla którego dzień bez zademonstowania bliźnim swojej wyższości moralnej — jest dniem straconym.
Sprawa jest prosta. Pewna grupa osób zarabia na pośredniczeniu między pięknymi, młodymi, skłonnymi do wielu poświęceń w imię zarobku dziewczętami — a potencjalnym nabywcą ich wdzięków. Dziewczyny na co dzień promują się jako modelki na Instagramie. Świecąc tam narodowi po oczach drogą odzieżą, torebkami, podróżami i innymi atrakcjami, budzącymi w przeciętnym harującym Kowalskim głęboką zawiść.
Portal TagTheSponsor opublikował niedawno screeny rozmów między taką pośredniczką, a prowokatorem. Mężczyzna udawał przedstawiciela arabskich szejków. Zasugerował pani przedstawicielce, iż klient życzy sobie uprawiać z modelkami koprofilię. Pani odparła: "no problem."
Gdyby nie ta nieszczęsna koprofilia, sensacja nie odbiłaby się tak szerokim echem. Ale trudno o perwersję, budzącą tak gorące emocje. Oraz tak klikalną. Dowodem ten oto wdzięczny (choć mijający się z prawdą) tytuł:
Afera. Bogaci Arabowie srają polskim modelkom do ryja za kasę
Zaskoczę Państwa: zupełnie mną ta "afera" nie wstrząsnęła. Zapewne dlatego, że prostytucja wydaje mi się zawodem jak każdy inny. Może trochę cięższym i bardziej przykrym niż każdy inny (ale na pewno przyjemniejszym niż los np. górnika na przodku.) To wszystko. Nie widzę nic godnego uwagi w tym, że jakaś grupa społeczna zarabia sprzedając ciało. Skoro są na to ciało nabywcy — najwyraźniej taka strategia życiowa przynosi owoce. Niebotyczna suma podana przez dowcipnisia od TagTheSponsor — 25 tysięcy dolarów — nie wzbudziła w przedstawicielce dziewcząt z instagrama żadnych podejrzeń. To może znaczyć tylko jedno: takie są w tym biznesie stawki. Doprawdy, co jakaś urodziwa długonoga niewiasta robi za 25 kawałków — to nie moja sprawa. Z pewnością nie jest poszkodowana.
Po drugie: wszyscy znamy kobiety, co z najwyższym oburzeniem wyrażają się o prostytutkach. Za to poszukując kandydata na męża, przede wszystkim zwracają uwagę na jego "ustawienie" - czytaj: status materialny i społeczny. Czym to się zasadniczo różni od prostytucji? Chyba tylko tym, że z szejkiem spędzisz jeden wieczór i jesteś zamożna. Gdy z niekochanym, wybranym z uwagi na cyferki na koncie mężem — co najmniej kilka lat. A potem ta szarpanina przy rozwodzie.
Ale wracając. Sieciowi śledczy zadali sobie mnóstwo trudu, by wyszukać wymienione na TagtheSponsor kobiety w internecie i roztrąbić całemu światu, jakie to z nich (tu wstaw odpowiednie słowo.) Wysiłek ten uważam za piękny dowód społecznej siły wściekłej zawiści. To ja tu zapieprzam za marną pensję, pomyślał jeden z drugim, a ta oto piękna kobieta, która zaśmiałaby mi się w twarz, gdybym zaprosił ją na randkę — nie musi. Może tarzać się w luksusie, zdobytym w towarzystwie szejków. Hańba i niesprawiedliwość!
Jeśli coś w tej całej sprawie wydaje mi się głęboko obrzydliwe — to tylko ten entuzjazm amatorskich śledczych. To bezinteresowne, perfidne dążenie, by zniszczyć kobietom, które jako żywo nic złego nikomu nie zrobiły życie. Nie stać Jasia na luksusową prostytutkę? Jaś wyżyje się inaczej.
Człowiek to paskudne stworzenie. I nie dlatego, że czasami gustuje w koprofilii.
Źródło: pudelek.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze