Techsfera: Jonizująca lokówka Panasonic – recenzja. Loki – łatwo, szybko i zdrowo
MARICRUZ • dawno temuCzym kręcić włosy? Gosia Tchorzewska z serwisu Techsfera.pl prezentuje jonizującą lokówkę do włosów firmy Panasonic, dzięki której na twojej głowie w ekspresowym tempie powstanie burza pięknych i zdrowych loków. Sprawdź, jak działa urządzenie i dlaczego warto w nie zainwestować.
Taka już jest złośliwość losu, a może przewrotność płci pięknej, że każda kobieta, która ma naturalne loki, marzy o prostych włosach i na odwrót – znam mnóstwo kobiet z pięknymi, prostymi włosami, które dałyby się pokroić za niesforne, naturalne loczki. Ale od czego jest pomysłowość ludzka, by nie zadowolić obu tych grup? Można kupić sobie prostownicę i sprasować na gładko kręcone włosy, można także zainwestować w lokówkę i uzyskać efekt naturalnych loków. Dziś zajmę się testowaniem lokówki właśnie – a konkretnie jonizującej lokówki Panasonic.
Podobnie jak w przypadku suszarki tu też mamy system jonizacji, który zapewni naszym włosom lepszą kondycję.
Na czym polega ten proces i dlaczego warto zainwestować w sprzęt wyposażony w system jonizujący? Wszelkie działanie na włosy wysoką temperaturą przesusza je, a to sprawia, że stają się łamliwe i matowe. Jony ujemne ograniczają skutki działania wysokiej temperatury przez redukcję zbierania się ładunków statycznych na powierzchni włosa. To sprawia, że wilgoć wnika w głąb każdego, pojedynczego włosa i zatrzymuje się w środku. Włos jest lepiej odżywiony, bardziej lśniący, zdrowszy.
Jonizująca lokówka Panasonic wyposażona jest w dwa emitery jonów (po jednym po każdej stronie obudowy), które równomiernie rozprowadzają się na włosach.
Lokówka jest bardzolekka, poręczna, łatwa w użyciu. Dźwignia służąca do podniesienia klapki, która łapie włosy i pozwala je sprawnie nakręcić na lokówkę – jest idealnie dostosowana do dłoni.
Przełącznik temperatur umieszczony jest w takim miejscu, że, używając lokówki, nie musimy każdorazowo patrzeć, jak ustawiamy ciepło. Można to swobodnie robić na wyczucie.
Design jest elegancki: lokówka ma granatowo-srebrną obudowę.
Jonizująca lokówka Panasonic nagrzewa się bardzo szybko i równomiernie. Wystarczy jej zaledwie kilkanaście sekund, by osiągnąć temperaturę tak wysoką, by parzyć przy dotknięciu dłonią. W ciągu minuty dochodzi do maksymalnej temperatury – 130 stopni Celsjusza. Regulacja temperatury jest dwustopniowa. Dla uzyskania szybszego i trwalszego efektu należy używać rozgrzania na „dwójce”.
Do opakowania dołączono ochraniacze na uszy – w formie specjalnej opaski, ale i tak trzeba uważać, by się nie poparzyć.
Urządzenie jest bardzo poręczne, nie mam mowy o odczuciu gorąca, gdy po prostu trzymamy lokówkę w ręku. Przy nawijaniu pasm włosów trzeba jednak uważać na szyję i uszy.
Nie ma jednak obaw, że przypalimy włosy - jonizująca lokówka Panasonic ma specjalną nieprzywierającą powłoką fluorową, która przed tym chroni.
Średnica samej nagrzewającej się lokówki wynosi 26mm, uzyskane loki są więc dość spore.
Nie dostrzegam minusów tego sprzętu. Jest to porządna, dobrze grzejąca i szybko, sprawnie spełniająca swoją funkcję lokówka.
Gdybym jednak mogła coś zasugerować producentom, kolejny model mógłby mieć pewne udoskonalenia. Po pierwsze – wymieniana głowica, która nadaje rozmiar lokom – żeby można było raz zrobić sobie duże fale, innym razem drobniejsze loczki. Po drugie – zegar z ustawieniem czasu, jaki powinniśmy nagrzewać pukiel włosów. Za każdym razem, gdy trzymałam nakręcone na lokówkę włosy wydawało mi się, że może to już, nigdy nie byłam pewna, ile czasu minęło. Oczywiście to drugie to już trochę fanaberia i lenistwo (od czego mamy zegarki?), ale czemu sobie nie ułatwić życia jeszcze bardziej?
Numer katalogowy: Panasonic EH 1771 a
Źródło: Techsfera.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze