Pomaganie nie wychodzi z mody tylko wchodzi tylnymi drzwiami
MAGDA • dawno temuIle razy zdarzyło Wam się obiecywać sobie, że już wkrótce, zamiast nowej pary jeansów czy modnego topu, zbędną część swoich funduszy przeznaczycie na szczytne cele? Później jednak zawsze dochodziłyście do wniosku, że zbędnych funduszy nie ma aż tak wiele, a spodni i topu przecież potrzebujecie. Na śmierć i życie, na piątek, na imprezę. A pomagać? Pomagać będziemy kiedy indziej…
Pomaganie jest modne ale, umówmy się, wybitnie nieekonomiczne, a bezinteresowną pomoc mają we krwi tylko święci. No i Brangelina.
Słowo "pomoc" swój potencjał jednak ma i wciąż rośnie w siłę, a wraz z nim słupki sprzedaży największych gigantów światowego rynku mody. Problemem nadużywania terminu "charytatywny" zajął się ostatnio w swoim felietonie dyrektor kreatywny domu handlowego Barney's i znany kolumnista "New York Observer" Simon Doonan:
"Wydawało mi się, że nie ma nic złego w dziecięcej radości z kupna nowej sukienki, ale najwyraźniej się myliłem. Moda przechodzi właśnie przez trudny okres, w którym aspiruje do miana Jana Chrzciciela. Jedyne co mogę powiedzieć to — dajcie sobie spokój dziewczyny zanim będzie za późno"
Doonan twierdzi, że znane marki odzieżowe (i nie tylko) narzucają nam niesienie pomocy i, niejednokrotnie, oczyszczają nasze sumienie w rzeczywistości przekazując na cele charytatywne bardzo nikłą część kwoty, którą płacimy za dany produkt. Co za tym idzie? Przysłowiowy wilk jest co prawda syty (w końcu mamy to co chcieliśmy no i POMOGLIŚMY), jednak owca nieco nadgryziona (fundacja dostaje marne centy, a my, najprawdopodobniej, usatysfakcjonowani własną hojnością nie pomożemy jej przez kolejne kilka miesięcy/lat).
Jakiej rady udziela nam zatem dziennikarz?
"Oddzielmy działalność charytatywną od próżnej uciechy płynącej z zakupów. A jeśli już o tym mowa, właśnie przekazuję dotację na konto fundacjiKeep a Child Alive. Wam radzę to samo. A później zamknijcie się i idźcie na zakupy!"
Jeśli wciąż nie potraficie sobie jednak wyobrazić wypisania czeku i nie dostania niczego w zamian polecamy fundacje i aukcje charytatywne, na których możecie kupić modne (!) dodatki, akcesoria a czasami nawet wyjątkowe ubrania zaprojektowane przez znanych projektantów i/lub gwiazdy, z których sprzedaży cały dochód przeznaczany jest na dany cel. By uatrakcyjnić i umożliwić pomaganie większej ilości osób projekty mieszczą się w granicach zasięgu portfela zwykłego śmiertelnika, co sprawia, że kupno torebki czy t-shirtu na stronie fundacji charytatywnej często staje się jedyną możliwością uzyskania produktu naszego modowego idola.
Szczególnym powodzeniem wśród gwiazd cieszy się organizacja Whatever It Takes, która dzieli swoje fundusze pomiędzy UNICEF, Save the Children, Breast Cancer Campaign etc. Na stronie ich sklepu możecie kupić właściwie wszystko — od modnych torebek (zaprojektowanych m.in. przez Stellę McCartneyczy Paula Smitha), przez biżuterię (limitowana edycja sygnowana przez gwiazdy - Robbiego Williamsa, Snoop Dogga i innych) aż po t-shirty i obuwie.
Nieskończonym źródłem produktów "ze wstążką" jest też ebay. Znalazłam tam chociażby oryginalne t-shirty Jacobsa (słynne już "Protect the skin you're in" i nowsze, z nadrukiem) i zaprojektowaną przez Alexandra McQueena tote bag. Wszystko poniżej 80 dolarów.
To jak — ruszamy na zakupy?
Zdjęcia: www.whateverittakes.orgwww.ebay.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze