Lubię poręczne kosmetyki. Takie, które mogę zabrać ze sobą i użyć w podróży, które nie zajmują dużo miejsca, dobrze działają i ładnie wyglądają na półce. Jasne, ostatni warunek jest mało istotny, ale czegoś kompletnie brzydkiego, nawet jeśli byłoby skuteczne, nie chciałabym używać. Zresztą, przyznaj się, ile razy kupiłaś ten krem a nie inny, bo miał ładniejsze opakowanie?
Chusteczki do mycia twarzy to generalnie dobry pomysł. Szybkie w użyciu, poręczne, wygodne do noszenia, przydadzą się w każdej sytuacji. Chyba, że są to chusteczki Clearasil. Po pierwsze, zapakowane są w dość duże, plastikowe pudło. Trudno będzie je upchnąć w torebce podręcznej. Po drugie, na pudle brak instrukcji obsługi – a tekturową obwolutę wyrzucasz przy otwarciu pudła. Jasne, jest niewyraźna naklejka na spodzie, ale trudno ją odczytać, no i nie każdy zna niemiecki. Po trzecie – żeby chusteczki użyć, trzeba ją zwilżyć wodą. Niby ma to swój sens, ale utrudnia życie. Po czwarte – chusteczki zostawiają na skórze warstwę piany. Nawet trudno jest mi sobie wyobrazić, że miałabym jej nie zmywać. Po piąte – to jest linia antytrądzikowa, więc nie polecałabym stosowania tych chusteczek jak popadnie. Można nimi raz na jakiś czas przetrzeć twarz, ale na pewno nie codziennie, bo skóra przesuszy się na amen.
Ogólnie – ciężko mi to polecać. Jasne, jeśli masz czasem wrażenie, że twarz pokryła Ci się tłuszczem – możesz użyć tych chusteczek. Ale równie dobrze możesz wtedy użyć toniku oczyszczającego, który z pewnością nie będzie zapakowany w pudło.
Producent | Clearasil |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |