Seksistowskie gry komputerowe. Trzeba to zmienić!
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuW 2013 roku rynek gier komputerowych w USA wart był 21 miliardów dolarów. I chociaż połowę tej sumy wygenerowały kobiety, gry wciąż adresowane są do chłopaków, czyli... mówiąc w skrócie: są szowinistyczne do granic możliwości. Znajdziemy w nich niewybredne treści seksualne oraz przemoc wobec kobiet.
Nasze wyobrażenie typowego fana gier video jest jednoznaczne: to nastoletni chłopak, spędzający większość czasu przed komputerem. Rzeczywistość okazuje się nieco inna. Jak podaje amerykańskie stowarzyszenie „Entertainment Software Association”, w ciągu ostatnich 6 lat znacznie wzrosła liczba kobiet sięgających po gry komputerowe. Dziś w Stanach Zjednoczonych to prawie 50 procent wszystkich klientów. Pisze o tym brytyjski „Guardian”.
W 2013 roku rynek gier komputerowych w USA wart był 21 miliardów dolarów. I chociaż połowę tej sumy wygenerowały kobiety, gry wciąż adresowane są do chłopaków, czyli… mówiąc w skrócie: są szowinistyczne do granic możliwości. Znajdziemy w nich niewybredne treści seksualne oraz przemoc wobec kobiet.
W 2013 roku tylko 4% głównych bohaterów w 25 najlepiej sprzedających się grach stanowiły kobiety — pisze „Guardian”.
Rynek graczy i producentów jest podzielony. Większość wielbicieli (nie „wielbicielek”) gier komputerowych nie ma nic przeciwko produktom, w których można zachowywać się jak typowy macho. Ale są też tacy, którzy głośno protestują przeciwko komputerowemu seksizmowi. Otóż rząd Szwecji, we współpracy z firmami producenckimi, uruchomił projekt, którego celem jest promowanie różnorodności i równości w grach. Szwedzi chcą to osiągnąć m.in. poprzez wprowadzenie certyfikatów, określających cechy gry komputerowej (dziś producenci muszą informować o przemocy i wulgaryzmach, ale kwestie równościowe są im zdecydowanie obce). Szwedzkie rozwiązanie podchwyciła firma Microsoft’s Xbox.
Warto zastanowić się, dlaczego gry komputerowe są seksistowskie. Według Dymitra Williamsa, profesora komunikacji na Uniwersytecie Południowej Kalifornii i dyrektora naczelnego „Ninja Metrics”, w Stanach Zjednoczonych dziewczęta w wieku 10–12 lat często decydują się na przerwanie edukacji naukowej i technologicznej, dlatego w firmach rzadko znaleźć można kobiety programistki.
Brianna Wu, szef działu rozwoju w studiu gier video „Giant”, twierdzi, że kultura graczy trzyma kobiety na dystans, co nie znaczy, że kobiety nie interesują się inżynierią i programowaniem.
Problemem jest m. in. to, że mężczyźni w tym przemyśle są seksistowscy i nie zdają sobie z tego sprawy.
Na szczęście na rynku funkcjonuje coraz więcej europejskich producentów gier komputerowych, dlatego jestem przekonany, że dzięki pracującym w nich kobietom – informatyczkom szybko pojawią się nowe interesujące tytuły (albo dotychczasowe gry zostaną przebudowane tak, by były poprawne politycznie).
Temat jest do przemyślenia. Skoro grami komputerowymi interesuje się tak dużo kobiet w różnym wieku, może warto prześledzić, jakie tytuły są wśród nich popularne. Nikt oczywiście nie twierdzi, że panie nie lubią strzelanek; że nie grają w „Battlefield” lub „Call of Duty”. Ale czy dobrze się czują podczas gry w „Grand Theft Auto”? Z moich rozmów z koleżankami wynika, że zdecydowanie nie!
„Guardian” podaje, że sieć Target w Australii odmówiła sprzedaży w swoich sklepach GTA 5 ze względu na treści poniżające kobiety. To dowód na to, że problem istnieje. Poszukajmy więc jego rozwiązania!
Źródło informacji i zdjęć: theguardian.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze