Czy powiadomić przyjaciółkę o zdradzie?
MAGDALENA TRAWIŃSKA-GOSIK • dawno temuJedni twierdzą, że przyjacielowi można powiedzieć wszystko, inni, że przyjacielowi lepiej wszystkiego nie mówić. Mieszanie się w życie osobiste nawet najlepszych przyjaciół miewa czasem odwrotny skutek. Dlatego lepiej dobrze się zastanowić czy warto powiedzieć prawdę. Nawet jeśli mamy rację, pozostanie niesmak i zamieszanie, które wprawdzie w dobrej wierze, ale sami wywołaliśmy. To może popsuć klimat nawet najlepszym przyjaciółkom. Ciekawi mnie do której opcji Wy się zaliczacie i która teoria będzie miała więcej zwolenników... Czy warto mówić przyjacielowi wszystko czy też niektóre rzeczy lepiej zachować dla siebie?
Są dwie szkoły. Jedni twierdzą, że przyjacielowi można powiedzieć wszystko, inni, że ze względu na przyjaźń przyjacielowi lepiej wszystkiego nie mówić. I nie chodzi tu wcale o zwierzenia dotyczące naszego prywatnego życia czy też uwagi, które mogłyby go urazić, na przykład dotyczące tuszy lub niekonwencjonalnego stroju… Chodzi o rzeczy naprawdę bolesne.
Dla potrzeb tego tekstu zapytałam przyjaciółkę hipotetycznie:
— Gdybyś zobaczyła mojego męża w intymnej sytuacji z inną kobietą, co byś zrobiła, czy byś mi powiedziała?
Moja przyjaciółka po namyśle pokręciła głową.
– Nie, i liczę na to, że Ty także nie powiedziałabyś mi, gdybyś zobaczyła mojego męża idącego z obcą kobietą za rękę, trzymającego tę rękę czule w kawiarni lub całującego się z nią, czy też odbierającego klucze w hotelowej recepcji. Wolałabym nie wiedzieć, bo z takich doniesień nigdy nic dobrego nie wynika, zwłaszcza dla osób trzecich.
Mówiąc osób trzecich, miała tu na myśli — przyjaciela, który przecież poczuwa się tylko do obowiązku i informuje swoją przyjaciółkę o krzywdzie, jaką jej wyrządza osobisty mąż.
Trochę mnie to zdziwiło, bo ja z kolei chyba wolałabym, by najlepsza przyjaciółka opowiedziała mi delikatnie, co widziała. Nie byłoby to miłe, ale nie muszę przed przyjacielem robić dobrej miny do złej gry.
Gdy rozmawiałam na ten temat z innymi koleżankami, okazało się, że jedna z nich straciła w ten sposób przyjaciółkę, bo właśnie przyłapała jej męża na migdaleniu się z inną w kawiarni. Podeszła nawet do tej pary i wymusiła na nim, by ten przedstawił ją. Był zmieszany i zachowywał się bardzo dziwnie. Gdy opowiedziała to przyjaciółce, ta najpierw była wdzięczna, ale potem, gdy mąż jej wszystko „wyjaśnił”, uwierzyła w jego wersję wydarzeń i oskarżyła przyjaciółkę o mieszanie się w ich sprawy, wyolbrzymianie i niepotrzebne oskarżenia, które w złym świetle ukazują jej męża. Na koniec dodała jeszcze, że jej mąż przecież tak ją lubił. Zasugerowała więc, że jest niewdzięczna. Kontakt się urwał, bo para nie zapraszała już jej do swojego domu.
Nie wnikam czy to była prawdziwa przyjaźń i czy to co widziała dziewczyna, było zdradą czy nie. Z doświadczenia wiem, że mieszanie się w życie osobiste nawet najlepszych przyjaciół miewa czasem odwrotny, a nie zamierzony skutek. Dlatego lepiej dobrze się zastanowić czy warto powiedzieć prawdę. Nawet jeśli mamy rację, para kiedyś może się pogodzić. Pozostanie niesmak i zamieszanie, które wprawdzie w dobrej wierze, ale sami wywołaliśmy. To może popsuć klimat nawet najlepszym przyjaciółkom.
Ciekawi mnie do której opcji Wy się zaliczacie i która teoria będzie miała więcej zwolenników… Czy warto mówić przyjacielowi wszystko czy też niektóre rzeczy lepiej zachować dla siebie?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze