Czy Polacy dbają o swoje ubrania?
REDAKCJA • dawno temuCo czwarty Polak nie zwraca uwagi na wytyczne zawarte na metkach. 60 proc. przez błędy w praniu czy prasowaniu zniszczyło swoje ubranie.
ARC Rynek i Opinia na zlecenie Leifheit Polska przebadała obyczaje Polaków, w zakresie pielęgnacji odzieży. Okazuje się, że tylko nam się wydaje, że właściwie obchodzimy się ze swoimi ubraniami!
Z raportu wynika, że 93 proc. Polaków robi pranie co najmniej raz w tygodniu, a ponad połowa nawet kilka razy w tygodniu. Większość z nas uważa, że dobrze dba o swoje ubrania, jednak aż 60 proc. zniszczyło jakąś część garderoby poprzez błędy w pielęgnacji. Raport „Jak Polacy dbają o ubrania” przeprowadzony przez ARC Rynek i Opinia, pokazuje, że trzech na czterech Polaków szuka informacji o sposobach pielęgnacji ubrań na metkach. W 27 procentach zdajemy się na intuicję i doświadczenie i nie zwracamy uwagi na wskazówki producenta.
Informacji na metkach nie czytają zwłaszcza młodzi dorośli. W razie konieczności informacji szukają w internecie. Osoby starsze natomiast najczęściej kierują się wytycznymi zawartymi na metkach. Raport pokazał, że istnieją różnice w podejściu do prania odzieży ze względu na płeć respondentów. – Kobiety używają bardziej zaawansowanych akcesoriów do prania i prasowania, np. woreczki do prania bielizny. Mężczyźni pranie robią na zasadzie intuicji, wrzucając białe i kolorowe razem – mówi Anna Dąbrowska, koordynator badania ARC Rynek i Opinia.
– Wydaje nam się, że wiemy, jak prasować i jak prać, ale metody, które stosujemy nie są zawsze takie, jakie rekomendują nam producenci ubrań. Teoretycznie wiemy, jak czytać metki, ale nie zawsze potrafimy podać szczegóły – mówi agencji informacyjnej Newseria Łukasz Mańko, dyrektor zarządzający Leifheit Polska. – Myślę, że jest to element naszej kultury. Niemcy są bardzo ułożeni i jeśli im ktoś powie, jak trzeba coś robić, to oni tak zrobią. Polacy wybierają dowolność. Ktoś mi da wskazówki, ale ja i tak wiem lepiej i sam sobie poradzę.
Aż 68 proc. Polaków deklaruje umiejętność prawidłowego odczytywania symboli z metek. W praktyce jednak nasz wiedza ogranicza się do symboli dokładnie obrazujących dane zalecenia np. pranie w temperaturze 30 st. Te bardziej niejednoznaczne sprawiają już kłopot.
– Miałam taką przykrą historię z kaszmirowym sweterkiem, który wydawało mi się, że mogę wyprać w 40 stopniach, ale wyjęłam go w rozmiarze dużego niemowlęcia. Bardzo tego żałowałam. Od tamtej pory rzeczywiście sprawdzam. Jeżeli nawet już wytnę metkę, to staram się raczej ustawiać na niższą temperaturę niż na wyższą – mówi Ula Chincz, dziennikarka i autorka bloga Ula Pedantula.
– Moim zdaniem rolę edukacyjną powinien odgrywać handel, czyli ekspedientka powinna wiedzieć, z czego dana odzież jest wykonana, jak należy ją konserwować i w przypadku bardziej wymagających struktur zwracać na to uwagę Klientów – dodaje dr inż. Marzanna Lesiakowska-Jabłońska, specjalistka ds. materiałoznawstwa, Via Moda.
Z pomocą przychodzą nam nowinki technologiczne. Dostępne na rynku pralki mają dedykowane programy, które same dostosowują temperaturę i obroty do konkretnej tkaniny. Coraz częściej wybieramy też stacje parowe zamiast tradycyjnych żelazek.
Możemy ułatwić sobie pielęgnację przez odpowiednie produkty, które pomagają nam w procesach konserwacji. Inwestycja w dobre żelazko, w dobrą deskę do prasowania, we właściwą suszarkę może nam bardzo ograniczyć czas i koszty związane z koniecznością wymiany garderoby – mówi Lesiakowska-Jabłońska.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze