Czytanie na iPadzie - co powinnaś wiedzieć?
SABINA STODOLAK • dawno temuJedną z najważniejszych, rewolucyjnych cech iPada miała być możliwość komfortowego czytania e-booków, multimedialnych magazynów i gazet. Apple stworzyło specjalną aplikację iBooks oraz sklep z książkami. Jak pobierać e-booki? Jak je samemu konwertować do formatu iPada? Czym przeglądać PDFy? Oto wszystko, co powinieneś wiedzieć o czytaniu na iPadzie.
Co i jak czytać?
E-Booki
Czytanie multimedialnych książek to jedna z podstawowych ważnych funckji iPada. Przyjrzyjmy się w jaki sposób możemy je pobierać, czytać, konwertować i dlaczego warto to robić nie tylko przez aplikację iBooks.
- iBooks
W momencie pisania tego tekstu oficjalnie aplikacja iBooks oraz iBooks Store nie są dostępne w Polsce. Apple wprowadzi do nich dostęp najprawdopodobniej dopiero po premierze urządzenia w Polsce. Jeśli ktoś z Was jest obywatelem USA i ma tam konto w App Store to może pobrać iBooks i spokojnie z niego korzystać :) W przeciwnym wypadku pozostają inne metody.
- Amazon Kindle
Amazon przygotował specjalną aplikację Kindle dla iPada. Program można pobrać za darmo z App Store także w Polsce. Później pozostaje już tylko rejestracja i zakupy. Sklep z e-bookami istnieje już od pewnego czasu, zatem wybór jest o wiele większy, niż w iBooks Store.
- Polskie e-księgarnie
W Polsce też istnieje trochę internetowych księgarni, a sprzedawane tam pozycje są po Polsku, a nie po angielsku ;) Niektóre są dostępne w formacie epub, ale większość to klasyczne .pdfy. Znajdziecie też miejsca, gdzie e-booki po Polsku w formacie epub można pobierać za darmo, np. tutaj
- Projekt Gutenberg
W Projekcie Gutneberg znajdziecie ponad 30 000 darmowych książek do pobrania ze strony projektu lub również przez iBooks Store. Garść publikacji jest po polsku.
- Google Editions – melodia najbliższej przyszłości
Po Apple i Amazon wejście na rynek e-booków planuje Google. Gigant chce uruchomić projekt Google Editions, w którym może znaleźć się na starcie nawet ok 2 milionów tytułów. Start planowany jest na koniec czerwca lub początek lipca.
Teksty ze stron internetowych i PDFy
Dobre treści do czytania znajdziecie też w Internecie. Możecie używać przeglądarki, ale przy dużej ilości wpisów o wiele lepszym rozwiązaniem jest dobry czytnik RSS czy inne aplikacje. Nie zapominajmy też o poczciwych PDFach, do czytania, przeglądania i zarządzenia potrzebne są odpowiednie aplikacje. Oto kilka najlepszych.
Klasyk wśród czytnik RSS w wydaniu na iPada. Drogi, ale warto swojej ceny. Synchronizuje się z Google Readerem, NetNewsWire na Makach i iPhone’ach czy FeedDemon na Windowsach. Po przeczytaniu artykułu na swoim Maku lub iPhonie program automatycznie odznacza ten sam link na iPadzie.
Cena: 7.99 Euro
Drugi świetny czytnik RSS. Piękny interfejs i synchronizacja z Google Readerem to jego główne zalety, jednak nie należy zapominać, że NewsRack jest o połowę tańszy, niż NetNewsWire.
Cena:3.99 Euro
Dzięki Instapaper możesz zachować treść stron i czytać je potem w trybie offline. Program współpracuje z większością czytników RSS. Warto spróbować. Dostępny w darmowej lub profesjonalnej wersji
Cena: aplikacja darmowa / 3.99 Euro
Pozycja obowiązkowa dla każdego użytkownika iPada. Program pozwala na sprawne zarządzenie i odczytywanie większości popularnych formatów plików w tym .doc i .pdf. Jego dużym plusem jest współpraca z Mailem.
Cena: 0.79 Euro
Jeśli potrzebujesz prostego, darmowego czytnika RSS to Feeddler jest najlepszą alternatywą. Zerknijcie też na płatną wersję PRO. Cena: Darmowa / 3.99 Euro
Jak konwertować i czytać własne e-booki?
iBooks na iPadzie odczytuje tylko książki w formacie epub. Możecie oczywiście wczytywać zwykłe .pdfy i czytać je np. GoodReaderem, ale warto poświęcić chwilę na konwersję swoich ulubionych tytułów i dostosowanie ich do wymagań iBooks. W Internecie znajdziecie kilka programów na Maki, które pozwolą przekonwertować l dokumenty z formatu .doc czy .pdf na epub lub je od początku stworzyć.
Jeden z popularniejszych darmowych programów na Maki do konwersji e-booków na format epub. Działa dosyć sprawnie, ale ma kiepski interfejs. Konwersja „Alicji w Krainie Czarów” pobranej z Projektu Gutenberg w .pdfie trwała kilkanaście sekund, a iPad odczytał książkę bez problemu. Udało się nawet zachować formatowanie. W tym e-booku nie ma obrazków, zatem spróbowałem z magazynem „5 klatek”, który jest wypełniony fotografiami po brzegi stworzy w formie małego albumu. Konwersja zajmującego 36 MB magazynu trwała może z 40 sekund i przebiegła bez zarzutu. Przy przerabianiu własnego PDFa nie poszło już tak pięknie – program nie zachował formatowania.
Znany i zaawansowany program do tworzenia, edycji i konwersji elektronicznych książek. Występuje także w wersji na iPhone, dzięki której można czytać edytowane e-booki na swoim telefonie. Darmowa wersja na Maki działa sprawnie, jednak nie udało mi się skonwertować książki zachowując formatowanie. Tekst w e-booku przerobionym z .pdfa można odczytać, ale nie został odpowiednio ułożony. Konwersja trwała jeszcze krócej, ale co z tego skoro książka jest nieczytelna. Dotyczy to zarówno „Alicji” pobranej z PG, jak i własnych książek przerobionych z .pdf.
E-book przekonwertowany Sigilem
Edytor i konwerter e-booków w trybie WYSWIG. Dostępny na kilka platform. Niestety, nie udało mi się otworzyć żadnego z trzech .pdfów.
To najbardziej zaawansowany profesjonalny program do składania, edycji i konwersji wydawnictw, który z pewnością dobrze znacie. Przynajmniej ze słyszenia, bo kosztuje 749 euro bez podatku. Ze strony Adobe możecie pobrać darmową 30-dniową wersję, której jednak nie testowałem.
Dlaczego na iPadzie?
Czytanie na iPadzie jest przyjemne i wygodne, ale na dłuższą metę nie ma co porównywać tego doświadczenia do możliwości czytania z papieru. Jeśli chcę jednak poczytać swoją ulubioną książkę w podróży, autobusie (przynajmniej w teorii, bo w praktyce to nie jest dobry pomysł), mając pół godziny wolnego w kawiarni czy leżąc w łóżku przy zgaszonym świetle to iPad sprawdzi się wyśmienicie. Odpowiednim suwakiem możemy regulować jasność wyświetlacza z poziomu iBooks. U góry znajdziemy także przyciski odpowiadające za zmianę wielkości oraz rodzaju czcionek. Bardzo spodobałam mi się możliwość podkreślania wybranych fragmentów w tekście, do których potem możemy wrócić, gdyż linki do nich są dostępne w zakładkach.
iBooks czasami nieco się zacina i mocno się męczy przy zmianie rodzaju czcionki, ale tylko kiedy przeglądamy bardzo duże książki. Przy zwykłych tytułach aplikacja działa bez zarzutu. Książki konwertowane nie zawsze są dobrze sformatowane, ale jeśli zależy nam na treści to można je spokojnie czytać. Publikacje przygotowane specjalnie pod iPad zachwycają jakością, stylem, grafiką. Są dopracowane, a ich czytanie to czysta przyjemność. Szkoda tylko, że nie mamy obecnie dostępnych zbyt wielu księgarni, które oferują takie profesjonalne e-booki po polsku. Oby była to tylko kwestia czasu.
iPad bardzo fajnie sprawdza się też, jako czytnik interaktywnych magazynów czy klasycznych PSFów. Wspomniany już magazyn fotograficzny „5 klatek” oglądałem i czytałem na iPadzie z wielką przyjemnością siedząc w wygodnym fotelu i popijając gorącą kawę. To zupełnie inne doświadczenie, niż ślęczenie przed monitorem komputera, przed którym i tak siedzę przez większość dnia pracując. Tablet Apple daje możliwość zabrania elektronicznych publikacji w prywatne przyjemne miejsca, w których zazwyczaj kiedyś chętnie sięgaliśmy po drukowane magazyny.
Podsumowując, czytanie na iPadzie sprawia dużą frajdę. Dla Polaków tablet Apple spełni w pełni swoją funkcję czytnika książek dopiero po małym dopracowaniu oraz stworzeniu większej ilości aplikacji, magazynów i e-booków dostępnych także na naszym rynku. Jeśli jednak interesują Was przede wszystkim zagraniczne materiały to nie ma nad czym się zastanawiać. No, może poza ceną iPada, która jest niestety typowo Polska.
źródło:applemania.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze