Niedawno świat obiegła szokująca informacja. 13-letni Alfie Patten i 15-letnia Chantelle Steadman z Wielkiej Brytanii zostali rodzicami. Wspólnie spędzona noc - seks bez zabezpieczenia spowodował, że nieletni będą musieli szybko dorosnąć. O ciąży nie poinformowali rodziców, matka Chantelle dowiedziała się dopiero wtedy, gdy sama zauważyła, że córka szybko przybiera na wadze. To było ponad miesiąc temu. Dziś media już o tym nie trąbią, nikt nie zastanawia się nad młodymi rodzicami i nad ich córką.
„Przypadkowe” ciąże u nastolatków zdarzają się coraz częściej. Dlaczego?
Badania przeprowadzone w ramach Kampanii na Rzecz Świadomego Rodzicielstwa przez Centrum Badań Opinii Społecznej wykazały, że aż 51,7% młodych Polaków uważa, że wiedza na temat życia seksualnego (w tym również środków antykoncepcyjnych), jaką obecnie młodzież otrzymuje w szkole jest niewystarczająca. Młodzi ludzie wiedzę w tym zakresie czerpią głównie od rówieśników – 55,4% i z Internetu - 43,9 %, w dalszej kolejności od nauczycieli - 34,9% i z czasopism młodzieżowych – 32,6%. Jednak w ich oczekiwaniu wiedzę taką powinni dostarczyć im rodzice lub opiekunowie – 72,9%, szkoła – 61,6% oraz lekarz lub farmaceuta – 35,7%. Aż trzy czwarte młodych respondentów przyznało, że lekcje wychowania seksualnego powinny być obowiązkowe.
Również młodociane matki przyznają, patrząc z perspektywy czasu, że ich wiedza na temat życia seksualnego i środków antykoncepcyjnych nie była wystarczająca.
Co sądzicie na temat edukacji seksualnej w szkołach? W jaki sposób przekazali Wam taką wiedzę rodzice? Czy Internet jest wystarczającym kompendium... Co powinno zrobić państwo by dzieci nie rodziły dzieci?
