Brak ojca widać w mózgu
PAULA • dawno temuDziewczęta dorastające bez ojca szybciej dojrzewają płciowo, wcześniej zaczynają być aktywne seksualnie i częściej zachodzą jako nastolatki w ciążę. Z kolei chłopcy wychowywani przez samotną matkę mają niższe poczucie własnej wartości, a także problemy z wchodzeniem w intymne relacje. Czy rola ojca jest niezastąpiona?
Jak donosi „New Scientist”, umysły dzieci wychowywanych bez jednego z rodziców pracują inaczej. Zespół Gabrielli Gobbi z kanadyjskiego Uniwersytetu McGill opublikował dane z przeprowadzonych przez siebie badań, według których w mózgach potomstwa wychowanego bez ojca dochodzi do zaburzeń biochemicznych.
Naukowcy badali zachowanie myszy kalifornijskich, które podobnie jak ludzie są monogamiczne i opiekują się swoimi małymi w parach. Samicę z potomstwem, które przyszło na świat trzy dni wcześniej odizolowano od samca na kilkadziesiąt dni. Następnie przebadano aktywność mózgu małych myszek. Badaczy interesował głównie obszar kory przedczołowej, odpowiedzialnej za nawiązywanie społecznych relacji i ekspresję osobowości. Sprawdzano reakcję mózgu zwierząt na różne neuroprzekaźniki, w tym na oksytocynę. Okazało się, że była ona słabsza wśród młodych oddzielonych od ojca w porównaniu do tych, które spędziły z nim cały ten czas. Myszki chowane tylko przez samice były mniej zainteresowane kontaktowaniem się z innymi. Kiedy włożysz dwie myszki do klatki, to zwykle nawzajem się one sobą interesują i dotykają – twierdzi Gobbi. W tym przypadku zwierzęta się ignorowały.
Czy wyniki tego eksperymentu można odnieść do ludzi?
Zespół izraelskich uczonych, pracujących pod kierunkiem Ruth Feldman z Bar-Ilan Univeristy w Ramat-Gan przeprowadził badania na 80 parach, którym dopiero co urodziło się dziecko. Feldman badała poziom oksytocyny w mózgach rodziców jeszcze bezdzietnych oraz pół roku później, już po urodzeniu się dziecka. Badaczka zauważyła, że w tym czasie poziom tego neuroprzekaźnika wyraźnie wzrósł. Co ciekawe, zarówno u kobiet jak i mężczyzn objawia się to inaczej. Matki z wysokim poziomem tego hormonu częściej wpatrują się w swoje dziecko, czule je dotykają i śpiewają mu. Natomiast ojcowie częściej bawią się z dzieckiem, które z kolei wykazuje do nich większe przywiązanie, niż pociechy mężczyzn z niższym poziomem oksytocyny. Ojcowie i matki razem przyczyniają się do społecznego i emocjonalnego dojrzewania swojego dziecka, choć każde z nich w nieco odmienny sposób – uważa Feldman. Zdaniem badaczki mężczyźni są wręcz „biologicznie zaprogramowani” do tego, by brać udział w wychowywaniu dzieci.
Źródło: NewScientist.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze