Aromaterapia dla każdego
DAMIESA • dawno temuAromaterapia to połączenie medycy naturalnej z zielarstwem i jednocześnie z metodą działającą dobroczynnie na stan naszego ducha. Seans z zapachami pozwala skutecznie się odprężyć, odzyskać równowagę psychiczną i pozbyć skumulowanego stresu. Taki rodzaj terapii można jednak przeprowadzić w połączeniu z kilkoma zabiegami dla ciała. Jak to zrobić?
Aromatyczna kąpiel
Wieczorem po całym dniu w pracy warto zaserwować sobie odprężający zabieg w wannie. Przy tej okazji zamiast płynu do kąpieli należy umieścić pod kranem w materiałowym woreczku mieszankę wybranych ziół. Dzięki temu strumień wody nada wodzie niebywały aromat, który będzie unosił się w całej łazience, wprawiając w dobry nastój, a jednocześnie działając zbawiennie na skórę. Złuszczającą się i swędzącą skórę świetnie wygładzi napar z rumianku czy neroli. Romantyczną kąpiel dla dwojga można przygotować, wykorzystując płatki róży.
Pachnąca „parówka” na twarz
Aby przygotować taki odżywczy zabieg dla cery, wystarczy zalać wybrane zioła wrzącą wodą, nachylić się nad naczyniem i nakryć głowę ręcznikiem, aby pozwolić unoszącej się parze wniknąć w głąb naskórka. Dla cery trądzikowej świetnie nada się napar z tymianku lub mięty pieprzowej. Do ziół warto także dodać łyżkę miodu, który zregeneruje naskórek i zapewni mu dobre nawilżenie lub plasterki cytryny, których sok rozjaśni skórę. Taki zabieg pozwala pozbyć się nadmiaru łoju, odblokować pory, gruntownie oczyścić skórę i dotlenić. W komórkach poprawia się także krążenie, co owocuje lepszym ukrwieniem i zdrowym kolorytem. "Parówka" ziołowa nie jest jednak polecana do cery wrażliwej lub zmagającej się z pękającymi naczynkami. Osoby z cerą suchą powinny go stosować nie częściej niż raz na tydzień.
Wykonując zabieg pamiętaj, że usta i oczy powinny być zamknięte, a pochylanie się nad gorącą wodą należy niezwłocznie przerwać, kiedy poczujemy się słabo. Po takim ziołowym seansie pielęgnację kończymy przetarciem twarzy tonikiem dostosowanym do typu cery i wklepaniem kremu, który zapobiegnie parowaniu wody z komórek.
Pachnący prysznic
Nie masz czasu na długą kąpiel w wannie? Nic straconego. Aromatyczny seans możesz także zaserwować sobie podczas porannego prysznicu. Kup kilka olejków eterycznych i podgrzewając, ustaw je w łazience. Może to być, np. zapach drzewa herbacianego czy sandałowego. Korzenne nuty pobudzą zmysły i dodadzą sił witalnych, więc zyskasz energię do działania.
Wdychanie zapachu świetnie działa na układ nerwowy i sprawia, że czujemy się odprężone. Aromaterapia polecana jest więc zawsze wtedy, kiedy pragniemy poprawić swoje samopoczucie, odzyskać równowagę psychiczną, ukoić skołatane nerwy, poprawić krążenie krwi i wyeliminować szkodliwe toksyny z organizmu. Uwalniający się zapach, pobudza także odnowę komórkową, więc na dłużej zachowujemy ładną skórę.
Który z wymienionych zabiegów podoba ci się najbardziej? A może masz ochotę zastosować je wszystkie? Jeśli tak – nie czekaj i sięgnij po dobroczynną moc ziół i kwiatów już teraz, a skóra odwdzięczy się pięknym wyglądem.
Warto wypróbować! Polecam!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze