Czy wziąć ślub?
ZOFIA BOGUCKA • dawno temuBorykam się z problemem, czy zdecydować się i wziąć ślub. Od niecałego roku jestem w związku z kobietą, którą "chyba" kocham. Okazało się, że będziemy mieli dziecko. Wyszła też na jaw informacja, że ona prowadziła podwójne życie towarzyskie ze swoim poprzednim facetem, ale zdecydowała, że wybiera mnie. Nie jestem pewien, czy będę potrafił sobie poradzić z męczącymi mnie myślami: zdradziła raz, może to zrobić znowu. Czy na pewno jestem ojcem, a nie jej eks?
Dzień dobry
Od dłuższego czasu borykam się z problemem, czy zdecydować się i wziąć ślub. Od niecałego roku jestem w związku z kobietą, którą "chyba" kocham. Pasmo problemów zaczęło się już na początku związku, kiedy to okazało się, że będziemy mieli dziecko — nie ma co ukrywać, można to śmiało nazwać "wpadką". Kilka tygodni później wyszła na jaw informacja, że kobieta, z którą jestem w związku, prowadziła podwójne życie towarzyskie ze swoim poprzednim facetem. Po ujawnieniu faktów moja dziewczyna zdecydowała, że wybiera mnie.
Za kilka tygodni ma pojawić się dziecko. Ja oświadczyłem się mojej narzeczonej… Szczerze mówiąc zrobiłem to dla świętego spokoju, aby "zachować dobry wizerunek w oczach społeczeństwa". Jednak do końca nie jestem pewien, czy będę potrafił sobie poradzić z męczącymi mnie myślami: zdradziła raz, może to zrobić znowu. Czy aby na pewno ja jestem ojcem, a nie jej eks?
Prawda jest taka, że muszę na dniach podjąć decyzję o ślubie, ponieważ, aby dziecko miało gdzie mieszkać, musimy wziąć kredyt. A żeby to zrobić, musimy być małżeństwem.
Tomasz
***
Joanna Borowczak — psychoterapeutka z ponad 15-letnim doświadczeniem. Certyfikowana w ramach terapii systemowej. Specjalizuje się w pomocy rodzicom w problemach z dziećmi i terapii małżeńskiej. Pracuje z osobami dorosłymi starając się znaleźć maksymalnie dużo ich zasobów, dzięki którym poradzą sobie w trudnych dla siebie sytuacjach. Prowadzi własną praktykę w założonym przez siebie Ośrodku Psychoterapii i Treningu psychologicznego "KONTAKT": www.joannaborowczak.com. Prywatnie mama ruchliwego sześciolatka i samodzielnej już 26-latki. Uwielbia wiosnę i słońce, namiętnie układa puzzle.
Witam Panie Tomaszu,
Czytając Pański list mam wrażenie, że czuje się Pan przytłoczony sytuacją, w jakiej się Pan znalazł. Kobieta, którą Pan "chyba kocha", dziecko w drodze i niepewność co do swojego ojcostwa, nacisk na szybki ślub ze względu na możliwość wzięcia kredytu na mieszkanie. Dużo niepewności i decyzji do podjęcia.
Rozumiem, że wziął Pan odpowiedzialność za dziecko, które ma się pojawić na świecie. Chce Pan stworzyć mu dobre warunki do życia, zapewnić bezpieczne miejsce, tworzyć rodzinę z jego matką — wziąć ślub. To godne pochwały. Jednocześnie jednak przepełnia Pana niepokój — czy jest Pan biologicznym ojcem dziecka, czy Pana dziewczyna będzie wierna (doświadczenia z nią ma Pan inne), czy to w ogóle ma sens.
W kwestii ojcostwa — Pana wybranka (a raczej kobieta, która wybrała Pana) nie potwierdza na 100% tego faktu. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie wątpliwości targające Panem. Życie w niepewności, wśród znaków zapytania, które pojawiają się w każdym krytycznym lub tylko trudnym momencie życia nie jest dobre. Ani dla Pana, ani dla dziecka, ani też dla Pana dziewczyny. Prawdopodobnie będzie to powodowało dużo niedomówień, niejasnych sytuacji, być może sekretów. To kiepska wróżba na dobrą i zgodną przyszłość. Cóż mogę dodać? Jeśli przez cały czas będzie czuł Pan niepokój co do swojego ojcostwa, można to sprawdzić, robiąc badania.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, iż Pan sam nie jest przekonany co do związku z Pana narzeczoną. Mówi Pan "chyba ją kocham", a oświadczył się Pan ze względu na opinię społeczną, nie własne uczucia. Może warto byłoby poczekać ze ślubem. Rozumiem kwestię kredytu i własnego kąta, ale… Może warto przez jakiś czas wynająć mieszkanie, lepiej się poznać i zobaczyć, czy chce się (i czy da się) ze sobą żyć.
Dobry związek oparty jest na wzajemnym zaufaniu, szczerości i wspólnych celach. Zachęcam Pana do rozmowy z narzeczoną — jak wasze życie miałoby wyglądać, jak je sobie wspólnie wyobrażacie, do czego dążycie, co dla was jest ważne. Przy podejmowaniu tak istotnej decyzji jak ślub – rozumiany jako deklaracja na wspólną przyszłość, na dobre i złe — warto dać sobie czas, by podjąć ją odpowiedzialnie, świadomie i ze wszystkimi konsekwencjami.
Życzę Panu dobrych decyzji na przyszłość.
Joanna Borowczak
kontakt do psycholog: joannaborowczak
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do psychologa, zofia.bogucka@kafeteria.pl (z dopiskiem — List do Psychologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze