Arktyczny Korzeń – tajemnica wykradziona Matce Naturze
ALICJA BARSZCZ • dawno temuMatka Natura swoje najcenniejsze skarby ukryła przed człowiekiem głęboko pod ziemią. Być może nie zrobiła tego z zazdrości albo niechęci do ludzkiego gatunku – możliwe, że chciała nam pokazać, że to, co ważne i cenne, kryje się pod powierzchnią i nie kłuje w oczy urodą. Jedną z najcenniejszych dla naszego zdrowia roślin, wykradzionych naturze przez człowieka, jest Arktyczny Korzeń. Na jego bazie powstał suplement diety o tej nazwie, który wspomaga odporność, poprawia pamięć i koncentrację, łagodzi skutki stresu i przemęczenia, dodaje energii i – jakby tego było mało – opóźnia procesy starzenia.
Arktyczny korzeń nazywany bywa również różeńcem (jego łacińska nazwa brzmi Rhodiola rosea), bo oszałamiająco pachnie olejkiem różanym. Nazwał go tak Linneusz, twórca systemu klasyfikowania wszystkich organizmów żywych. Jest niezwykle odporną na klimat rośliną, którą spotkać można w wielu miejscach na świecie w strefie podbiegunowej.
Każdy organizm, który wzrasta w takich warunkach, musi mieć w sobie coś, co pozwala mu przetrwać. Wiedziały o tym ludy Północy, które korzystały z jego właściwości od wieków. Teraz – dzięki suplementowi diety Arktyczny Korzeń – możemy się o tym przekonać na własnym przykładzie.
A to właśnie my, współcześni, szczególnie powinniśmy docenić roślinę, która pomaga uporać się z największymi problemami wiecznie zabieganych mieszkańców Ziemi. Arktyczny korzeń jest adaptogenem, który pomaga organizmowi łatwiej przystosować się do nowych i zmieniających się warunków zewnętrznych i utrzymać homeostazę. Co to oznacza w praktyce?
Równowagę wewnętrzną po prostu. Arktyczny korzeń łagodzi skutki stresu, pozwala szybciej pozbyć się uczucia zmęczenia. Działa nawet na mięśnie – w stresie albo po wysiłku spięte i zmęczone. Skraca czas, w jakim się regenerują i wracają do pełnej sprawności – nawet u sportowców, a cóż dopiero u nas, zapracowanych ludzi, którzy, nie oszukujmy się, rzadko mają czas na trening.
Arktyczny Korzeń poprawia humor, bo podwyższa poziom neuroprzekaźników w korze mózgowej i stymuluje ich działanie. To z kolei sprawia, że w mózgu przybywa serotoniny i dopaminy, czyli związków chemicznych odpowiedzialnych za komunikację między neuronami, podstawowymi elementami naszego układu nerwowego. Kiedy sprawnie funkcjonują, jesteśmy bardziej wydajni w pracy i w codziennym życiu, łatwiej przychodzi nam skupienie, mamy lepszą pamięć i percepcję. Nie grozi nam przedawkowanie tych związków, bo Arktyczny Korzeń działa bardzo łagodnie.
To dobrze, bo stymuluje on również syntezę endorfin – hormonów odpowiedzialnych za poczucie samozadowolenia i za inne stany bliskie euforii. Bardzo wysoki poziom obserwuje się zwłaszcza u… zakochanych. A że zakochanie, jak wiadomo, stanem jest niezwykle ulotnym, warto wiedzieć, że podobne efekty można osiągnąć również na co dzień, bez tych wyczerpujących wzlotów i upadków właściwych szalonej miłości.
Arktyczny Korzeń obniża poziom wolnych rodników w organizmie, bo zawiera silne antyoksydanty (flawonoidy, rozawinę i salidrozyd). Oznacza to opóźnienie procesów starzenia i łatwiejsze oczyszczanie organizmu z toksyn i zanieczyszczeń, zarówno tych zewnętrznych, jak i tych, które powstają w naturalnych procesach metabolicznych. Stajemy się zdrowsi i czujemy to bardzo wyraźnie.
Na zakończenie wypada dodać, że Arktyczny Korzeń przyda się również mężczyznom, którzy skarżą się na zaburzenia potencji.
Podsumowując: po Arktyczny Korzeń warto sięgnąć, jeżeli doskwiera nam chociaż jedna z niżej wymienionych dolegliwości:
- obniżony nastrój, stres, depresja,
- uczucie ciągłego zmęczenia – fizycznego i psychicznego,
- problemy ze snem, koncentracją i pamięcią,
- spadek odporności,
- zaburzenia potencji u mężczyzn.
Składniki aktywne Arktycznego Korzenia są bardzo dobrze tolerowane przez organizm, nie uzależniają i nie mają działań ubocznych.
Opakowanie preparatu Arktyczny Korzeń marki Alter Medica zawiera 60 tabletek i kosztuje w aptece ok. 29 zł. Wystarczy łykać 1–2 tabletki dziennie tego suplementu, aby poczuć efekty jego działania.
Informacja prasowa
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze