Przyspieszamy!
PAULINA DRAŻBA • dawno temuCórka młynarza. Niestety, tego lata takie określenie słyszę najczęściej. Nie mam urlopu, nie ma leżenia na plaży, nie ma możliwości aktywnego opalania. Jest remont, zatem promieni słonecznych jak na lekarstwo. Odcień mojej skóry przypomina najbielszą farbę, którą aktualnie malujemy ściany.
Być może w pierwszych tygodniach sierpnia uda mi się złapać kilka promieni słonecznych. Będę musiała włożyć w to sporo wysiłku, bo nie dla mnie czytanie na plaży czy leżenie plackiem. Nudno i niezdrowo. W grę wchodzi jedynie jazda na rowerze, łowienie ryb czy granie w badmintona czyli aktywne opalanie. Nie mam dużo czasu, a chciałabym, żeby efekt był spektakularny. Chciałabym, żeby moja skóra szybko nabrała złocisty odcień i cieszyła oko jak najdłużej. Pytanie tylko czy to możliwe?
Odpowiedź brzmi: jak najbardziej.
Są takie magiczne środki, które specjaliści nazywają aktywatorami opalenizny, a my najczęściej mówimy: przyspieszacze opalania. Jak działają? Zawierają pochodne tyrozyny, czyli hormonu wydzielanego przez tarczycę, wspomagając syntezę melaniny. Dzięki temu nasza skóra jest lepiej zabezpieczona przed słońcem i szybciej nabiera ów upragniony odcień, nazywany przez nas kolorem złocistym. Unikamy zatem skóry w kolorze miłości. Przez usta i klawiaturę komputera nie chce przejść nazwa tej barwy, bo wspomnienia takiej właśnie opalenizny pozostają na lata. I nie są to bynajmniej miłe wspomnienia.
Muszę Was jednak ostrzec. To co wydaje się być super środkiem czy hitem lata, zazwyczaj ma pewien haczyk. Kupując przyspieszacze trzeba uważać. Pochodne tyrozyny to drogi składnik, jest więc sporo preparatów na rynku, które wybierają tańsze rozwiązanie: domieszkę substancji barwiących, samoopalających. Warto więc czytać skład na opakowaniu.
Jaki aktywator wybrać?
Mam kilka propozycji: po pierwsze aktywator opalenizny Dior Bronze Gelée de Monoi, okrzyknięty hitem miesiąca przez miesięcznik „Uroda”. Dior wykorzystuje Monoi czyli tradycyjny polinezyjski olejek piękna, a co za tym idzie – zapewnia świetlistą, pełną blasku opaleniznę, wzmacnia ją i nawilża skórę. Nadaje jej przy tym egzotyczny zapach.
Mleczko przyspieszające opalanie z marchewką to jeden z szerokiej gamy produktów proponowanych przez Deborah Bioetyc.Utrwala opaleniznę, nawilża skórę, a ekstrakt z marchewki powoduje, że skóra szybko i intensywnie nabiera zdrowego brązowego koloru.
Polskie firmy również przygotowały bogatą ofertę aktywatorów.
Bielenda proponuje wodoodporny przyspieszacz opalania, który powstał na bazie roślin z certyfikowanych bioupraw. Kosmetyk nawilża, poprawia jędrność i elastyczność skóry.
Ziaja w linii Sopot Sun ma aktywator opalania z tyrozyną, który pogłębia brązowy koloryt skóry, intensywnie nawilża i zapobiega nadmiernej utracie wody.
Produktów jest mnóstwo. A zatem przyspieszajcie! Opalanie naturalnie.
Źródła: materiały prasowe;
Zdjęcia:
1. Aktywator DIOR; 120 ml, cena: 175 zł
2. Mleczko DEBORAH BIOETYC; 200 ml, cena: 69,90 zł
3. Przyspieszacz BIELENDA BIOECO; 200 ml, cena: ok. 21 zł
4. Aktywator ZIAJA; 150 ml, cena: ok. 10 zł
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze