Przeżyjmy to jeszcze raz - Valentino jesień/zima 2006
EWA ŻMUDA-JANKOWSKA • dawno temuPodobno powroty do przeszłości nie są modne. Ja jednak zaryzykuję i cofnę się do 2006 r. i jednego z moich ulubionych pokazów mody.
Valentino Garavani
Ten włoski projektant mody karierę rozpoczął w Paryżu, gdzie najpierw uczęszczał na kursy w l'Ecole de la Chambre Syndicale de Couture, następnie pracował jako pierwszy asystent Guy’a Laroche’a.
W 1962 r. odniósł ogromny sukces. Od tej pory ubierają się u niego największe sławy, m.in. Liz Taylor, Jackie Kennedy, Sharon Stone, Claudia Schiffer, Gwyneth Paltrow. Jego pierwsze ubiory ozdabiane były małymi metalowymi detalami w kształcie litery V.
45 lat w zawodzie — w styczniu 2008 r. przeszedł na emeryturę zostawiając jako dyrektora domu modyAlessandre Facchinetti.
Paryż 2006.
Jedna z ostatnich kolekcji dopieszczonych okiem Very'ego. Od zawsze i już chyba na zawsze w jego dziełach będę widziała przeważającą kobiecość i wyrafinowaną elegancję. Jeśli zaś chodzi o samą kolekcję, to powiedzieć, że ją kocham to za mało! Jest dla mnie tak klasyczna, prosta, a zarazem wieczna. A wyszukane detale robią każdą kreację.
Muszę przyznać, że „czarno-biała” część pokazu do dziś mocno mnie inspiruje, a czerwoną suknię mam w moich ulubionych w folderze moda.
Ah, i na pokazie możecie zobaczyć naszą Anję Rubik.
Paryż 2009
Trzy lata po mojej ulubionej kolekcji mamy do czynienia z nowymi wzorami. Nowym krojem. Nową linią i w końcu nowym okiem, które czuwa nad całością.
I mimo iż Mistrz SukniOkolicznościowej - Valentino Garavani– rozstał się w minionym roku z firmą w tych projektach czuć jego ducha.
Zresztą, zobaczcie same … .
Zdjęcia: Valentino
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze