Recenzja głośników Creative GigaWorks T20 Series II i T40
KATARZYNA PURA • dawno temuGłośniki GigaWorks T20 i T40
…czyli muzyka na wysokim poziomie.
Większość z nas siedząc przed komputerem, czytając najświeższe informacje ze świata czy pisząc ze znajomymi, lubi posłuchać dobrej muzyki. Najczęściej jest tak, że leci ona z naszych głośników w laptopie, ewentualnie z głośników kupionych za 50 zł w najbliższym hipermarkecie – słowem – skupiamy się przede wszystkim na cenie urządzenia niż na jego możliwościach. Prawda jest taka, że nie doceniamy możliwości sprzętu komputerowego, za który musimy zapłacić trochę więcej. A przyznać muszę, że warto.
Przykładem tego są głośniki Creative GigaWorks –modele:T20 Series IIorazT40.
Pudełko
Oba pudełka są dość okazałe. W środku znajdziemy przede wszystkim dwie kolumny wraz z zasilaczem i kilkoma kablami. Dostajemy również przejściówkę do połączenia głośników np. z konsolą do gier czy telewizorem. Każde z pudełek zawiera trochę papierków, ale to do tego zdążyłyśmy się już przyzwyczaić – opisane są w nich między innymi zasady bezpieczeństwa i jak wszystko ze sobą połączyć.
Instalacja
Producent, chcąc nam ułatwić życie, do głośników dodał narysowaną na obrazku instrukcję podłączania po kolei wszystkich kabelków, aczkolwiek bez tego też można sobie łatwo poradzić. Całego procesu instalowania głośników na biurku opisywać nie będę, bo uważam, że spokojnie sobie dacie z tym radę same. Końcówki kabelków mają takie same kolory jak wejścia, do których trzeba je włożyć, więc nie będzie z tym żadnych problemów.
No to gramy!
Ale najpierw trzeba włączyć głośniki. W T20 włącznik to nic innego jak pokrętło, którym reguluje się głośność – trzeba je przekręcić w prawo, natomiast w T40 – z tyłu w górnej jego części znajduje się włącznik, który należy podnieść do góry. W obu zestawach głośników znajduje się pokrętło do regulacji poziomu basów (pierwsze z lewej) i do kontroli wysokich tonów (środkowe). W zależności od rodzaju muzyki jakiej w danym momencie słuchamy możemy kręcić tymi pokrętłami do woli, aż w końcu ustawimy je tak, by dźwięk, który się będzie z nich wydobywał, był czysty i bardzo zadawalający.
Dźwięk
Cóż tu dużo mówić – przez pierwsze kilka dni testów byłam oczarowana dźwiękiem, jaki wydobywa się z obu zestawów. Zarówno w T20, jak i w T40, dźwięk wręcz zadziwia swoją głębią, przez co staje się przyjemniejszy dla ucha. Jakość dźwięku w obu modelach jest po prostu rewelacyjna, w sumie nie widać nawet różnicy między jednym a drugim zestawem. Można by powiedzieć, że przez to, iż obudowa obu zestawów wykonana jest z ciężkich tworzyw sztucznych czy syntetycznych, dźwięk powinien być sztuczny – nie! Nie w głośnikach firmy Creative! Przy dźwiękach płynących z T20 i T40 naprawdę można się rozkoszować muzyką. Jedynym minusem jest fakt, że przy słuchaniu naprawdę bardzo głośno muzyki (tak, że sąsiedzi na drugim końcu bloku słyszą), głośniki zaczynają buczeć.
Wygląd i stylistyka
Lampeczka kontrolna, pokazująca, że głośniki w danej chwili są włączone, w obu modelach świeci się na niebiesko. Jest tylko jedna różnica – w T40 jest jedna mała dioda, która świeci się bardzo jasno i intensywnie, co powoduje, że najchętniej byśmy ją zakleili, żeby tylko jej nie było widać, natomiast w T20 dość przyjemnie świeci się obwódka pokrętła do regulacji głośności. Z rzeczy, które rzucają się bardzo w oczy, to przede wszystkim wielkość głośników. T40 są o 9 centymetrów wyższe niż T20 i mają trochę jakby grubszą siatkę osłaniającą głośniki, przez co nie widać przez nie tego, co jest w środku – czyli tych dwóch (w przypadku T20) czy trzech (w T40) bębenków, a szkoda, bo nadaje to głośnikom oryginalniejszego wyglądu. Można te siatki oczywiście zdjąć, ale wtedy głośniki wyglądają trochę „goło”.
Z rzeczy, na które warto jeszcze zwrócić uwagę, to również ogólna stylistyka i wykonanie obu zestawów. T20 są dość małe, posiadają trzy srebrne pokrętła z wyraźnie zaznaczonymi obwódkami pokręteł, co dodaje im uroku i sprawia, że wyglądają bardziej elegancko. Z kolej T40 są duże (przy ułożonym w pionie wyświetlaczu monitora wystają poza niego kilka centymetrów), pokrętła regulujące są mniejsze niż w T20, trochę mniej eleganckie. Jest jeszcze jedna dość ciekawa sprawa, którą warto zaznaczyć – T40 stoją na naszych biurkach na specjalnych podstawkach przykręcanych na śrubkę, natomiast T20 posiadają specjalne cztery antypoślizgowe gumki, dzięki którym dobrze trzymają się w ustawionym miejscu. Można stwierdzić, że jeżeli chodzi o design – T20 wygrywają.
Podsumowanie
Głośniki Creative GigaWorks:T20 Series IIorazT40 spodobają się na pewno każdej kobiecie, która ceni sobie głębię i czystość dźwięku wydobywające się z jej laptopa czy komputera stacjonarnego, a zarazem chce, aby jej sprzęt był bardzo elegancki. Wiadomo, że trzeba wydać na to trochę pieniędzy, ale w końcu za jakość się płaci – a tutaj nie mam żadnych wątpliwości, że jest ona na bardzo wysokim poziomie. Co nie zmienia faktu, że niektóre — o wiele tańsze głośniki — nie odbiegają jakością dźwięku od przedstawionych w tym teście.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze