Gej miesza mojej przyjaciółce w sercu i głowie!
KASIA KOSIK • dawno temuNie mogę patrzeć jak moja przyjaciółka została zmanipulowana przez homoseksualistę, który utrzymuje z nią kontakty chyba tylko po to, żeby ukryć swoją orientację seksualną. Nie wiem, jak jej pomóc, bo jest zakochana i głucha na moje argumenty. Macie jakieś pomysły, jak postępować z takim człowiekiem?
Nie mogę patrzeć jak moja przyjaciółka została zmanipulowana przez homoseksualistę, który utrzymuje z nią kontakty chyba tylko po to, żeby ukryć swoją orientację seksualną. Nie wiem, jak jej pomóc, bo jest zakochana i głucha na moje argumenty. Nie znam człowieka osobiście i nie mogę nawiązać z nim kontaktu, ponieważ mieszkam w innym mieście, a z przyjaciółką widuję się sporadycznie i nigdy w obecności tego mężczyzny.
Poznała go zaledwie w pół roku po rozwodzie. Pracowali razem. Zaczęło się od wspólnej kawki, wspólnych lunchów, a potem było kino, spacery, knajpy. Jak w normalnym związku, tylko bez czułostek. Szybko zaprosił ją na wesele jako osobę towarzyszącą. I gdy ona była już pewna, że oto spotkała wreszcie upragnioną miłość swego życia, on się nagle ujawnił. Powiedział jej, że jest gejem, ale zaznaczył, że bardzo ją lubi i ma nadzieję, że jego orientacja nie przekreśli ich znajomości. Ona mu nie uwierzyła, wzięła to za głupi żart. Po kilku rozmowach wreszcie to do niej dotarło, jednak była już w takim stadium zakochania, że chyba jej na mózg siadło, postanowiła, że ona go odmieni, że jest im tak dobrze ze sobą, że on może nie jest wcale gejem, tylko mu się wydaje. Swoim planem podzieliła się ze mną i zaczęła go wcielać w życie.
Nie wiem, jak wykształcona osoba po studiach może tak zwariować, żeby nie zauważać, że jest zwyczajnie wykorzystywana. Ten człowiek korzysta z jej naiwności, by w małym mieście mieć przykrywkę. Przecież gdy pojawi się z nią kilka razy w miejscu publicznym, nikt już się nie zdziwi, gdy zobaczy go innym razem z mężczyzną w tym samym pubie. Na okoliczność wesel lub imienin ciotki taka kobieta też się przydaje, nikt już nie pyta, dlaczego mieszka sam, dlaczego się nie żeni. Wszyscy czekają na rozwój wydarzeń.
Zaczęły się telefony, po kilka dziennie – a to że na nią spojrzał tak jakoś inaczej, a to że musnął jej dłoni, rękawa, pleców, policzków etc., a to że spojrzał bardziej, a to że gapił się na biust, pupę, nogi itp. a to że miał wyraźnie maślane oczy, na przywitanie pocałował ją tak jakby mocniej, niż zwykle. Nie mogłam tego słuchać. Gadałam, gadałam, ona przyznawała rację, dziękowała za moją trzeźwość. Za kilka dni płakała w słuchawkę, że to jest silniejsze od niej, że doznała od niego tyle dobra i że tak bardzo by chciała, żeby im się ułożyło.
Była świetnym materiałem dla ukrywającego się geja. Po rozwodzie, zdradzana, bita, a tu pojawił się książę, dżentelmen, co to gary w domu pozmywa po kolacji, drzwi do samochodu otwiera, zaprasza na obiad, prosi do tańca, przytuli, rękę pocałuje, poklepie po ramieniu. Do tego przystojny, pachnący, ładnie ubrany, samodzielny, zarabiający, bez nałogów, z poczuciem humoru, rodzina i znajomi go uwielbiają. No cud, miód i malina.
Niby chłopak zachował się fair, ale nie do końca. On cały czas trzyma rękę na pulsie, wie, że Magda jest zakochana, i to wykorzystuje. Gdy tylko ona zaczyna się za moimi namowami oddalać od niego, mówi mi do słuchawki, że to nie ma sensu, że czas się rozejrzeć za kimś innym, on nagle się pojawia, znów ją przytuli, powie coś zabawnego, zabierze w miłe miejsce i wszystko jej wraca.
Nienawidzę tego gościa! Nie wiem, jak jej pomóc. Może miałaby szanse znaleźć sobie kogoś, ale on ją blokuje, wysyła otoczeniu sygnał, że ona jest zajęta, a przede wszystkim miesza jej w sercu, choć widzi jak cierpi. Gdyby był w porządku, zakończyłby tę relację i dał jej spokój.
Macie jakieś pomysły, jak postępować z takim człowiekiem?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze