Bielizna NIE na zdrowy rozsądek
MAGDA • dawno temuRedagując artykuły ukazujące się na jejmoda.pl zawsze zmagam się z problemem ceny i dostępności ubrań, o których piszę. Czy nie są zbyt drogie, za tanie? A jeśli tak to jak ma się do tego jakość? Oczywiście nie piszemy tu o rzeczach, w które nie "wierzymy"… i tu jest pies pogrzebany, bo jak radzić naszym czytelniczkom, by na codzień kupowały kreacje D&G i Armaniego, a od Święta broń Boże nie schodziły poniżej pułapu haute couture?!
To realizm (i zdrowy rozsądek) sprowadza mnie zawsze ze stron znakomitych couturierów pomiędzy półki międzynarodowych sieciówek. Już pierwsze tygodnie na studiach (mody) nauczyły mnie jednak, że moda to nie tylko to, co każdego dnia przyodziewamy na grzbiet, ale także sztuka. Nie musimy mieć milionów na koncie, by od czasu do czasu nacieszyć oko ekstrawagancką sukienką czy wysadzanym diamentami naszyjnikiem za kilkaset tysięcy złotych. A że prawdopodobnie nigdy go nie kupimy? No cóż… Mona Lisa także pozostaje poza naszym zasięgiem, a jednak większość z nas przynajmniej raz "odwiedziła" ją w słynnym Luwrze. Podążając tym tropem każda część naszej garderoby to dzieło samo w sobie — z obszerną "metryką", zarezerwowaną tylko dla siebie częścią historii mody i… metką, nieraz zupełnie nie na naszą kieszeń, co sprawia, że pożądamy go jeszcze bardziej. Bielizna to żaden wyjątek. Dziś przedstawiam Wam tę, która zaczarowała mnie od pierwszego wejrzenia — komplety La Perli. Eleganckie, kobiece i obrzydliwie drogie. A że to ten typ zakupu, na który oszczędzamy latami, a później odkładamy na półkę w obawie, że się zniszczy polecam po prostu się napatrzeć. Prawda, że cudowne?
PS. Jeśli jednak zdecydujecie się na zakup, zapraszam do internetowego butiku La Perla.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze