Miała dość płacenia czynszu. Zamieszkała w pociągach
Studentka z Niemiec wyprowadziła się z dotychczasowego mieszkania tej wiosny. Po kłótni z właścicielem zdecydowała, że nie chce już nigdy mieszkać w jednym, stałym miejscu. Wykupiła bilet, dzięki któremu może korzystać ze wszystkich pociągów w kraju.
Włosy myje w toalecie w pociągu, prace na zajęcia pisze w przedziale. Wszystkie swoje rzeczy trzyma w niewielkim plecaku i kilku torbach. Dziewczyna prowadzi też bloga, na którym opisuje swoje doświadczenia. Wielokrotnie powtarza w wywiadach, że podoba jej się wolność jaką daje mieszkanie w pociągu.
- Naprawdę czuję się tu jak w domu. Mogę odwiedzać przyjaciół i różne miasta. To jak bycie nieustannie na wakacjach – mówi Müller.
Studentka za bilet płaci 330 euro, na poprzednie mieszkanie musiała wydać ok. 400 euro. Mniejsze wydatki to nie jedyny plus jaki dostrzega dziewczyna.
- Chcę zainspirować ludzi do tego, by zastanowili się nad swoimi przyzwyczajeniami. Jest tyle różnych możliwości, a nowe przygody czają się za każdym rogiem – przyznaje.
Müller nie zrezygnowała całkowicie z mieszkań. Czasem sypia u swojego chłopaka, matki, a nawet u babci. Większości jej znajomych spodobał się taki sposób na życie. Mieszkanie w pociągu ma też być częścią jej pracy dyplomowej.