List do Grubaski
SYLWIA KRAŚNIK • dawno temuCzy gruba kobieta może być piękna? O kim myślimy słysząc słowo grubaska. O sobie? Dlaczego wciąż musimy być piękne, mieć piękne włosy, oczy, paznokcie, ciało, a nie pragniemy być po prostu zdrowe? Dlaczego zdrowie nie jest priorytetem, tylko wizerunek wylansowany przez kolorowy wirtualny i fotoszopowy świat, którego stajemy się ofiarami. Od kilku lat jest nowy trend, bardzo poprawny politycznie, lansujący kobiety w rozmiarach XXL. Czy grube jest piękne?
Czy gruba kobieta może być piękna? O kim myślimy słysząc słowo grubaska. O sobie? Dlaczego wciąż musimy być piękne, mieć piękne włosy, oczy, paznokcie, ciało, a nie pragniemy być po prostu zdrowe? Dlaczego zdrowie nie jest priorytetem, tylko wizerunek wylansowany przez kolorowy wirtualny i fotoszopowy świat, którego stajemy się ofiarami. Od kilku lat jest nowy trend, bardzo poprawny politycznie, lansujący kobiety w rozmiarach XXL. Czy grube jest piękne?
Co jakiś czas można trafić na akcję w mediach, na lansowanie nieco grubszych kobiet, a to w kalendarzu z fotkami, a to w kampanii kosmetycznej. Akcje, które z założenia, przynajmniej patrząc z naszej strony, mają uświadamiać, że grube też nie jest złe, a może być nawet ładne. A grubaski łudzą się, że chodzi o nie. I oglądają zdjęcia nieco okrąglejszych kobiet, z fajnymi ciałkami i fotoszopową skórą. I nie widzą, że firma szuka kolejnych stałych klientek na swoje mazidła. Tak grubasko, nie chodzi o ciebie, ale o kasę. O wizerunek firmy też, ale to się przekłada na kasę. Ilość grubasów jest tak ogromna, że warto o nich zawalczyć, bo to potężny rynek z kremami ujędrniającymi, produktami typu light i całą resztą śmieciowego żarcia z obniżoną kalorycznością. Nie chcę się już zagłębiać w to, że w takich akcjach biorą udział kobiety, które mają kilka kg nadwagi, biorąc pod uwagę obecne normy, poza tym nic im nigdzie nie zwisa, mają płaskie brzuchy i jędrne pupy. Nie bez powodu wygrały casting. To tak samo jak z reklamami kremów przeciwzmarszczkowych, które reklamują nastolatki. A ty grubasko siedzisz potem w domu przy herbatce odchudzającej z trzema łyżeczkami cukru i paczce ciastek i oglądasz te śliczne grubaski – niegrubaski i myślisz sobie „no w końcu ktoś zauważył, że ze mną wszystko w porządku”. Nie łudź się, nie jest w porządku.
Choroby metaboliczne, których skutkiem jest nadwaga, są bardzo rzadkie. Pomimo tego większość grubasów uparcie twierdzi, że właśnie oni ją posiadają, bo tak naprawdę mało jedzą. Otóż czas spojrzeć prawdzie w oczy. Teraz usiądź grubasko, bo powiem coś ważnego. Jesteś gruba, bo jesz więcej, niż potrzebujesz i nie ruszasz się, więc nie masz możliwości spalenia tych nadmiarów. Najprawdopodobniej wychowali cię w tradycyjny sposób i zdarte kolana wynagradzali lizakiem. Po małych dziecięcych porażkach zabierali na lody, a jak chcieli mieć chwilę spokoju, to dawali ci ciastko. Nauczyłaś się zatem, że pożywienie jest do tego, żeby sobie poprawiać nastrój, nagradzać sukcesy i wynagradzać niepowodzenia. Tymczasem jedzenie ma odżywić twoje ciało. Ma sprawić byś miała siłę i chęci biec przez życie, jego zadaniem nie jest pomoc w rozwiązywaniu problemów poprzez zajadanie.
Biegać, skakać, latać, pływać, W tańcu, w ruchu wypoczywać… („Podróże Pana Kleksa” Jan Brzechwa)
Udaje ci się to z trzydziestokilogramową nadwagą? Na pocieszenie dodam, że nie jesteś w tym osamotniona. Żyjemy w czasach kultu kiełbasy. Świat kręci się wokół żarcia i zakupów. Czyż to nie są najprzyjemniejsze pory dnia? Pory jedzenia? A co między posiłkami? Droga grubasko, memłanie. Ciasteczko, batonik, kanapeczka, kaweczka ze śmietanką, ciasteczko, kabanosik, budyń, jogurcik i na szczęście już jest pora kolacji i można usiąść do stołu. Tu też cię pocieszę. Nauczyli cię tego memłania. Przyjrzyj się dzieciom na ulicy. O ile nie ma mrozu, one wciąż jedzą, memłają właśnie, chrupeczki, wafelki, ciasteczka, soczki, bułeczki, paróweczki o zgrozo. Cały czas ruszają swoimi małymi buziami. Jak masz dzieci, też pewnie co chwilę coś im dajesz do rączki i tak to się właśnie tworzy przyszłe grubaski. Nikt się nie rodzi z jedzeniem kompulsywnym, to choroba, która rośnie sobie powoli, a wychowanie daje jej pożywkę. Jasne, że można z tymi 30 kilogramami żyć i być kochaną i dobrze się z tym czuć. Jeśli ktoś nie widzi problemu, gdy nie może założyć skarpetek, podbiec do przystanku, lubi swoje fałdy tłuszczu, pod którymi odparza się skóra, pozacierane uda latem, drugą i trzecią brodą, wieczną zadyszką, zalewający pot i całą resztą łączącą się z nadwagą, to ja nic już nie piszę. Niektórzy żyją złudzeniami i wierzą w to, w co bardzo chcą wierzyć. Może jedynie dodam, że długo nie będziesz się cieszyła swoim szczęśliwym życiem i rodziną, bo zdrowa nie jesteś i jak nie wysiądzie ci wątroba, to serce albo inny narząd obciążony tłuszczem.
I żebyś nie myślała, że ja z tych, co to za mediami naganiam do szczupłej sylwetki. Nie, wyrzuć lustro, nie o wygląd tu chodzi ani o sklepowy rozmiar, ale o sprawne ciało. O to, żeby pod tym tłuszczykiem, jeśli już tak bardzo go lubisz, były mięśnie. I żebyś codziennie bez zastanawiania się jak wyglądasz, mogła wciągnąć na swoje elastyczne i sprawne ciało jakąkolwiek szmatkę, bo w każdej będziesz dobrze wyglądała i dobrze się czuła, bo będziesz zdrowa. A modelki? Przyjrzyj się im na wybiegu, jak idą. Skóra, kości i galareta. To marny zestaw. Jedyny właściwy, uwierz mi, to skóra, kości, odrobina tłuszczu i mięśnie.
Droga grubasko, przed tobą długa droga, bardzo trudna skoro cierpisz na zaburzenia jedzenia. Najprawdopodobniej spróbowałaś już wszystkich możliwych diet. Nie zadziałały i nie zadziałają, bo masz chorą duszę. A obżarstwo jest objawem i skutkiem tej choroby. Po prostu nie umiesz inaczej rozwiązywać problemów. Założę się, że jakbyś zrobiła przegląd swojego życia, to zauważysz pewne prawidłowości. Jak jesteś szczęśliwa to chudniesz, przy problemach waga rośnie. Potrzebujesz lekarza od dusz. Wyszukaj go spokojnie, z NFZ. Grube nie jest piękne, nie daj sobie tego wmówić. Choroba nie może być ładna.
Nie jestem lekarzem, psychologiem, jestem byłą grubaską.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze