Dogryzanie nie pomaga, nie odchudza
EWA PAROL • dawno temuWydaje ci się, że dogadując kąśliwie zbyt pulchnej koleżance, wyświadczasz jej przysługę? Wierzysz, że zmotywuje to ją do pracy nad figurą i zwalczaniem zbędnych kilogramów? To błąd – jest dokładnie odwrotnie. Osoby z nadwagą lub otyłe, dyskryminowane z tego powodu przez otoczenie, z dużym prawdopodobieństwem z czasem będą się stawać coraz grubsze. To udowodnione.
Do takich wniosków jak wymienione powyżej doszli badacze pod kierownictwem profesor psychologii Angeliny Sutin z Uniwersytetu Stanowego Florydy. Obserwowali oni grupę ponad 6 000 osób z nadwagą w latach 2006–2010. Część z badanych spotykała się na początku obserwacji i wcześniej z krytyką i dyskryminacją z powodu swojej wagi. Okazało się, że miało to na nich wyłącznie destrukcyjny wpływ, a nie motywujący – zdecydowana większość z nich przytyła w okresie prowadzenia obserwacji. Działo się tak bez względu na wiek, płeć i wykształcenie badanych. Takiego zdecydowanego przyrostu wagi nie zaobserwowano natomiast w przypadku osób, które nie doświadczały niewybrednych komentarzy i dyskryminacji.
Simon Rego, psycholog z Uniwersytetu Medycznego w Nowym Jorku, podsumowuje te wyniki i stwierdza, że dyskryminacja i krytyka z powodu wagi negatywnie wpływa nie tylko na zdrowie psychiczne, ale i fizyczne puszystych. Przede wszystkim obniża ich i tak często niską samoocenę, odbiera pewność siebie i może przyczyniać się do depresji. Poza tym odbiera motywację do odchudzania i przekonanie o efektach takich działań. Skłania raczej do „zajadania” stresów i niepowodzeń – i koło się zamyka. Do tego dochodzą fizyczne dolegliwości związane z nadwagą i otyłością, jak choćby nadciśnienie czy cukrzyca.
Dlatego zdaniem badaczy dyskryminowanym osobom z nadwagą najpierw potrzebne jest wsparci psychologa, by odzyskały poczucie własnej wartości, a potem dopiero będą mogły przystąpić do walki z kilogramami. Najlepiej, by otoczenie wykazywało się zrozumieniem i dawało wsparcie, a nie podkopywało starania niemiłymi docinkami.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze