Książka cenniejsza niż miłość?
CEGŁA • dawno temuPożyczyłam od mojego chłopaka książkę, z zaklęciami i błaganiami, żebym jej pilnowała jak oka w głowie. Jak to bywa w takich sytuacjach – im większa odpowiedzialność, tym większy pech. Czy można jednak przestać kochać swoją dziewczynę z takiego powodu?
Kochana Cegło!
Zauważyłam u mojego chłopaka na półce gruby zbiór z oryginalnymi tekstami piosenek Boba Dylana. Wpadłam na pomysł, żeby zrobić z tego analizę na kurs literatury. Kuba wzdragał się przed pożyczeniem, powiedział, że teksty znajdę w necie, a i do prezentacji łatwiej będzie mi zrobić pdf-y do wyświetlania. Kiedy podawał mi tomik, czułam, jakbym dotykała relikwii… Otworzyłam i zrozumiałam: była z osobistą dedykacją artysty dla Kuby. Jego tata jest oświetleniowcem w USA, obsługuje trasy koncertowe i to on kilka lat temu zdobył dla Kuby ten wspaniały prezent. Dodam, że Kuba ma wszystkie winyle Dylana i to jeden z bogów w jego muzycznym zbiorze.
Ostatecznie dostałam książkę, z zaklęciami i błaganiami, żebym jej pilnowała jak oka w głowie. Jak to bywa w takich sytuacjach – im większa odpowiedzialność, tym większy pech. Poszłam z psem na spacer do parku o 6:00 rano, nie było żywej duszy, piękny rześki poranek. Usiadłam na ławeczce, zaczytałam się. Znikąd pojawiła się banda – kurde, to oni też tak wcześnie wstają?! – małolatów na rolkach, takich agresywnych wyczynowców w firmowych ciuszkach. Przejechali po mojej ławce jak po kupce liści, zarobiłam kilka siniaków. A zbiorek Dylana… wystrzelił mi z rąk w powietrze, po czym wpadł do kałuży, zanim zdążyłam zrozumieć, co się dzieje.
Dedykacja była wpisana wiecznym piórem, rozmazała się kompletnie. Cieniutkie kartki pozlepiały się, a po wysuszeniu zamieniły w ohydną harmonijkę. Masakra. Trzy dni zwlekałam, jak Kubie o tym powiedzieć. To był koniec. Krzyczał na mnie histerycznie, prawie się popłakał. Rozumiem, że stała się rzecz okropna, ale mimo wszystko, była to książka. Przedmiot. Moje niekończące się przeprosiny nie dały rezultatu. Kuba obraził się i zerwał ze mną, a byliśmy razem prawie rok, w czerwcu wypada rocznica… Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na SMS-y, na mailu założył blokadę na mój adres. Mogłabym porozmawiać z mamą Kuby, z jego kumplami, ale coś mnie powstrzymuje. Jeżeli on sam nie jest dość dorosły, żeby mi przebaczyć, przecież widział też moje łzy, kiedy wyjaśniałam, co zaszło, to jaki sens w szukaniu pośredników, sprzymierzeńców?
Sama powiedz, czy można przestać kochać swoją dziewczynę z takiego powodu?
Karina
***
Kochana Karino!
Owszem, strata rzeczy o znaczeniu sentymentalnym czy wartości hobbystycznego skarbu bywa szalenie bolesna. Bez wątpienie jednak są w życiu większe tragedie, na które każdy z nas, Kuba również, musi się psychicznie przygotować i zawczasu uodpornić – to po pierwsze. Po drugie, szczęśliwie dla tego typu zdarzeń, żyjemy w globalnej wiosce i jest co najmniej kilka sposobów na to, żeby cenny wolumin odzyskać, tzn. zduplikować. Dziwne, że Kuba, tak racjonalny w temacie profesjonalnego przygotowania prezentacji, nie wykazuje przytomności umysłu, która podpowiedziałaby odpowiednie kroki w tej kwestii.
Martwi mnie również i zaskakuje, że Twój chłopak nie zatroszczył się w pierwszym rzędzie o Twoje zdrowie i samopoczucie po tym brutalnym najeździe rolkowców, mogłaś przecież odnieść dużo poważniejsze obrażenia, a w ogóle — takie zachowania nie powinny nikomu ujść płazem, choć pewnie nikomu tego zdarzenia nie zgłosiłaś. A Kuba jako pierwszy powinien był Cię do tego nakłaniać.
Skoro jednak odmawia kontaktu, a Tobie nadal na nim zależy i czujesz się winna, weź sprawy w swoje ręce. Woda zapewne nie zniszczyła nazwy wydawnictwa. Książkę można znaleźć i odkupić za pośrednictwem Internetu, przeszukać księgarnie i antykwariaty, skierować ogłoszenie do zbieraczy prywatnych. Przy okazji zorientujesz się, czy stać Cię na taki wydatek – to też nie jest bez znaczenia, tym bardziej, że nie zniszczyłaś książki celowo ani z niedbalstwa.
Najprościej byłoby oczywiście zwrócić się bezpośrednio do ojca Kuby, jeżeli możesz ten kontakt zdobyć – np. przez mamę, to dobry i naturalny pomysł. Opisać mu całą sytuację, poprosić o odkupienie książki i oszacowanie szans na ponowne zdobycie dedykacji. Artysta przecież żyje, ma na pewno agentów muzycznych i literackich, a taki wyjątkowy przypadek zwykle skłania sławnych ludzi do współpracy. To się naprawdę może udać! Zwłaszcza, gdy tata Kuby posiada rozległe kontakty w środowisku.
Na tę chwilę nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Jeśli chłopak zatrzasnął Ci drzwi do siebie, dalsze próby dobijania się z Twojej strony nie mają sensu. Lepiej poczekać, aż (i czy) się opamięta. Tak czy inaczej, książkę warto zdobyć, pokazując w ten sposób, że traktujesz jego zamiłowania równie serio jak jego samego. Jeśli tego nie doceni – będziesz musiała pogodzić się z rzeczywistością.
Masz bowiem rację co do tego, że ludzie są bezwzględnie ważniejsi niż rzeczy. Tylko kilkuletniemu dziecku można wybaczyć odwrotną hierarchię.
Trzymam kciuki za odzyskanie skarbu – jednego lub obu!
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze