Lampka lawa - nowocześnie
SABINA STODOLAK • dawno temuWszyscy pamiętamy boom na lampki woskowe, który kilka lat temu opanował mieszkańców naszego kraju. Głównie tych bez gustu, za to z finezyjnym polotem. Funkcjonalność tego typu lampek jest dość dyskusyjna, jednak nawet takie szkaradztwo może powrócić w dość ciekawej formie. Jakiej?
Powszechnie wiadomo, że cywilizacja białego człowieka XXI działa dzięki energii elektrycznej. Tu pojawia się pomysł projektantów, którzy zainteresowali się odesłaną do lamusa lampkę lava. Jak sprawić, żeby ludzie ponownie zaczęli kupować coś, co kiedyś już im się znudziło? Wprowadzić niecodzienną innowację. W ten sposób powstała pierwsza lampka woskowa, zasilana… podgrzewaczem.
Niepozorną świeczkę wystarczy umieścić na specjalnej podstawce, by ciepła, mleczna poświata oblała całe otoczenie. Gama kolorów jest dość standardowa – możemy nabyć lampkę fioletową, błękitną, różową lub zieloną. Światło jest jednak wystarczająco jasne, by umilić wieczór na tarasie, lub grilla.
Podobny patent ma szanse na sukces. Szczególnie, odkąd świat opanował szał retro, a minione trendy przeżywają prawdziwy renesans. Ponoć porozstawiane wszędzie podgrzewacze w fikuśnych klosikach też się już przejadły. Może więc sprytne połączenie obu gadżetów jest tym, co nada rys najnowszym projektom niedrogich wnętrz?
Źródło:gadzetomania.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze