Jeśli nie gryzaczek, to co?
MAGDALENA MOSKAL • dawno temuTwoje dziecko ząbkuje, ale wcale nie chce gryźć specjalnego gryzaczka:silikonowego albo gumowego, wypełnionego specjalnym żelem, który można schłodzić w lodówce… Czy jest jakaś dobra alternatywa?
Jeśli ząbki jeszcze się nie wyżęły, możesz dać dziecku pogryźć… własny palec.Skórka od chleba jest ryzykowna o tyle, że pracowite dziecko może w końcu odgryźć kawałek i się zakrztusić. Jeśli jednak dziecko jest już starsze, możesz dać mu schłodzonego obwarzanka albo paluszka - na zęby trzonowe. Pamiętaj jednak, że jedzącego dziecka nigdy nie zostawia się samego!
Moje dziecko bardzo lubiło zapamiętale ssać i pogryzać mokrą myjkę frotte. Nie jest to specjalnie higieniczne, ale raczkujący niemowlak nie takie rzeczy wkładał już do buzi. Możesz spróbować dodatkowo schłodzić ją w zamrażalniku. Wydaje mi się, że ssanie mokrej szmatki — jak piersi czy smoczka — działa też uspokajająco i kojąco na malucha.
Świetnie sprawdza się też… drewniana łyżka.Zanim ją podasz dziecku, upewnij się tylko, że jest gładka i nie oddzielają się z niej drzazgi. Na koniec przyjrzyj się gryzaczkowi: może okazać się, że jest zupełnie nieergonomiczny i nie da się wsadzić wygodnie do buzi… Poszukaj gryzaka w formie np. żyrafy — żeby wąskie części dawało się łatwo włożyć do buzi.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze