„Zapiski dla zjawy”, Jerzy Stempowski

„Zapiski”, wraz ze skrótowym opisem podróży Stempowskiego do Francji sporządzonym w lipcu 1942 roku, składają się na tomik o niewielkiej objętości.Jeśli uważnego czytelnika nie zaintryguje niezwykła osobowość Stempowskiego - wolterianina z wahaniem i wątpliwościami sięgającego po pióro, któremu ukazuje się w biały dzień bliski sercu cień zmarłej kobiety - z pewnością doceni on styl pisania autora, wspaniale przejrzysty i precyzyjny, a także właściwą mu, rzadko u innych spotykaną trzeźwość i trafność osądu.
image
Alter

Wszyscy – piszący i milczący – poszukujemy słów potrzebnych do nawiązania kontaktu za światem… (Jerzy Stempowski, „Po powodzi”)

Odnalezione kilka lat temu w Szwajcarii „Zapiski dla zjawy”, uzupełnione króciutkimi „Zapiskami z podróży do Delfinatu”, zajmują wśród pism Jerzego Stempowskiego miejsce wyjątkowe. W żadnym ze swoich dzienników, esejów czy listów ten znakomity autor nie przybiera tonu tak dalece osobistego. Wojciech Karpiński, który napisał przedmowę do polskiego wydania, i Jan Zieliński, tłumacz zapisków z języka francuskiego, zgodnie przyznają im duże znaczenie dla zrozumienia osobowości i dzieła Stempowskiego.

„Zwyczaj prowadzenia dziennika intymnego zawsze mi się wydawał nieco śmiesznym” – tymi słowami 28 sierpnia 1940 roku rozpoczyna Stempowski codzienne spisywanie swoich myśli i uwag. Skoro życie wewnętrzne autora - jak można się dowiedzieć z dalszej lektury - jest zbyt bogate i płynne w swym muzycznym continuo na to, by ująć je w słowa, powstaje pytanie, co skłania go do podjęcia się tak "niepoważnego" zadania. Otóż sprawia to obecność zjawy nieżyjącej już Ludwiki (Wichuny) Rettinger, kobiety, którą Stempowski przez długie lata opiekował się w ciężkiej chorobie i którą niewątpliwie bardzo kochał. Melancholijny cień zmarłej z krótkimi przerwami towarzyszy mu stale, a on na wpół świadomie czyni wysiłki, by trochę go rozerwać, rozproszyć jego smutek. Pisanie dziennika ma najwyraźniej wesprzeć albo nawet zastąpić te po części bezwiedne starania, dotykając w sposób bezpośredni spraw i wydarzeń, o których z powodu rozłąki nie mogą już oboje porozmawiać, a które autorowi nie dają spokoju.

Śmierć Ludwiki zbiega się w czasie z kataklizmem drugiej wojny światowej. Stempowski, któremu udaje się we wrześniu 1939 przedostać na Węgry, a w niecały rok później do Szwajcarii, głęboko przeżywa rozłąkę z ojczyzną. Przedmiotem jego troski, wielokrotnie wyrażanej w dzienniku, jest los okupowanej Polski i Europy, a zwłaszcza wielkiej kultury współtworzącej na przestrzeni wieków naszą cywilizację. Poza notatkami natury czysto osobistej i wspomnieniami pierwszych dni wojny, w „Zapiskach” można znaleźć wiele uwag komentujących wieści docierające do autora z Polski, Anglii czy Francji. Źródłem informacji są zarówno relacje osób, które znalazły schronienie w Szwajcarii, jak i lektura prasy, głównie szwajcarskiej i francuskiej.

Wraz ze śmiercią ukochanej osoby i wybuchem wojny Stempowski wkracza, jak sam wyznaje, w „okres ostatecznej samotności”. Nie można oprzeć się wrażeniu, że, przynajmniej z początku, jest to również czas wielkiego wewnętrznego osłabienia, tym dotkliwszego, iż autor dziennika nigdy nie cieszył się zbyt dobrym zdrowiem. To właśnie próbie przezwyciężenia duchowej niemocy, a także potrzebie wypracowania nowego języka, który przemawiałby do ludzi doby katastrof dziejowych, zawdzięczamy powstanie dziennika.

„Zapiski”, wraz ze skrótowym opisem podróży Stempowskiego do Francji sporządzonym w lipcu 1942 roku, składają się na tomik o niewielkiej objętości. Należą one do tego gatunku literatury, którą przy pobieżnej lekturze łatwo można uznać za pozbawioną większego znaczenia i nieciekawą. Jeśli uważnego czytelnika nie zaintryguje niezwykła osobowość Stempowskiego - wolterianina z wahaniem i wątpliwościami sięgającego po pióro, któremu ukazuje się w biały dzień bliski sercu cień zmarłej kobiety - z pewnością doceni on styl pisania autora, wspaniale przejrzysty i precyzyjny, a także właściwą mu, rzadko u innych spotykaną trzeźwość i trafność osądu.

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇