„Zaginiony symbol”, Dan Brown

Tym razem Brown rozprawia się z mitem założycielskim Stanów Zjednoczonych. I stawia przede wszystkim na akcję. Tempo Zaginionego symbolu jest doprawdy szalone. Krótkie rozdziały, znak firmowy pisarza, jeszcze potęgują to wrażenie. Zachowuje się jak montażysta współczesnego filmu sensacyjnego, nieustannie przeskakując między kadrami. Wchodzi do głowy czytelnika, sugerując pytania, które w danej chwili powinny paść. Książka była bestsellerem na długo, nim Dan Brown napisał pierwsze zdanie.
Łukasz Orbitowski

Zmieszanie z błotem najnowszej książki Dana Browna byłoby przyjemnością; niestety, nie mogę tego zrobić.

Mamy więc Roberta Langdona, historyka, specjalistę od rzadkich języków i, jak się okazuje, sympatyka masonerii. Langdon, zamiast wieść spokojne życie naukowca, znów pakuje się w nielichą kabałę. Przegonią go przez Waszyngton od jednej zagadki do drugiej, każą ratować przyjaciela i dzielną dziewczynę; jego tropem podąża wyrafinowany psychopata, zdradzający religijną manię i cały wachlarz cielesnych obsesji. Znacie to? No jasne. Więc poczytajmy raz jeszcze.

Dopiero Zaginiony symbol konstytuuje zjawisko literackie zwane brownizmem, metodę pisania literatury rozrywkowej zaskakująco prostą, zarazem – jak wskazują poczynania epigonów – niezwykle trudną do powtórzenia. Brown nie jest wcale dobrym pisarzem, nie wyróżnia się ani stylem, ani zdolnością budowania intrygi, trudno go nazwać twórcą szczególnie inteligentnym czy choćby błyskotliwym. Niemniej odkrył coś, co umknęło wszystkim innym konkurentom.

Stawia przede wszystkim na akcję. Tempo Zaginionego symbolu jest doprawdy szalone, można odnieść wrażenie, że bohaterowie biegają szybciej niż człowiek czyta o całej tej "ganianinie". W konsekwencji, przykuwamy się do wydarzeń, chcemy nadążyć, dowiedzieć się, co dalej, właściwie – złapać choć na chwilę Langdona i resztę. W ten prosty sposób wszelkie niedociągnięcia zostają zamaskowane, zwyczajnie brakuje czasu, by nad nimi się zastanowić. Brown osacza na podobieństwo zbira, polującego na ludzi w ciemnym zaułku. Gdy trzeba zwiewać, brak czasu na refleksje. A jak trzeba pomyśleć, to nie samemu, Brown wchodzi do głowy czytelnika, sugerując pytania, które w danej chwili powinny paść, więc – podczas lektury nie rozważam niczego, gdyż w głowie rozbrzmiewają mi wyłącznie myśli włożone przez pisarza.

Krótkie rozdziały, znak firmowy pisarza, jeszcze potęgują to wrażenie. Brown zachowuje się jak montażysta współczesnego filmu sensacyjnego, nieustannie przeskakując między kadrami. Dzieje się to zgodnie ze starą zasadą narracji filmowej. Langdon wchodzi do pomieszczenia, otwiera oczy ze zdumienia, gdyż ma przed sobą coś, czego się zupełnie nie spodziewał. Co konkretnie? Nie sposób stwierdzić, pisarska kamera odskakuje w inne miejsce, musimy przeczytać jeszcze kilka stron o kimś innym, by się dowiedzieć. Ten pomysłowy zabieg jest stosowany konsekwentnie przez całą książkę.

Konsekwencja warsztatowa idzie w parze z tematyczną. Wcześniej, Brown podjął próbę dekonstrukcji mitu założycielskiego chrześcijaństwa i wbrew krytykom, bardzo uważał, by nie posunąć się w tym za daleko. Teraz rozprawia się z mitem założycielskim Stanów Zjednoczonych, czego polski czytelnik może nie docenić. Jeśli uświadomimy sobie, że Amerykanie traktują architektów swojego kraju równie poważnie, co my Jana Pawła II, sens powieści zostanie odsłonięty. Zaginiony symbol nie jest dobrą książką. To dzieło wyrachowanego człowieka, który świetnie wie co robi, z tego też względu nie można go przemilczeć.

Zresztą, po co to wszystko? Zaginiony symbol był bestsellerem na długo, nim Dan Brown napisał pierwsze zdanie.

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀