Była jedną z najwybitniejszych amerykańskich pisarek i eseistek, autorką takich książek jak Zestaw do śmierci, Choroba jako metafora, Miłośnik wulkanów i W Ameryce. W 1993 roku pojechała do oblężonego Sarajewa i tam wystawiła sztukę Samuela Becketta Czekając na Godota. Swoją odwagą i bezkompromisowością przeciwstawiła się amerykańskim politykom republikańskim, którzy zamachowców z 11 września nazwali „tchórzami”. Stwierdziła wtedy, że kogoś, kto w imię własnych poglądów i ideałów, poświęca życie, cechuje odwaga, a nie tchórzostwo. Taka była właśnie Susan Sontag – kobieta, która swoje życie poświęciła nie tylko literaturze i działalności społecznej, ale i walce z wyniszczającym, śmiertelnym nowotworem. W morzu śmierci to opowieść Davida Reiffa, syna Susan Sontag, znanego dziennikarza i komentatora politycznego. W tej niewielkiej książeczce opisuje on życie swojej matki – życie pod znakiem ciągłej aktywności intelektualnej i zmagań z wyniszczającą chorobą.
Susan Sontag była świadoma swoich szans na wyjście z choroby (w jej notatkach co pewien czas pojawia się bolesne stwierdzenie: „rak = śmierć”). Ale bezlitosne statystki nie przeszkadzały pisarce za każdym razem podejmować wysiłek wiary, że wszystko może się zmienić, że zdarzają się wyjątki, że diagnozy nie muszą przemawiać zawsze na niekorzyść pacjenta. Dziś takiej wiary brakuje pacjentom oddziałów onkologicznych. A przecież choroba nowotworowa nie jest wyrokiem śmierci. Dzięki współczesnej medycynie szanse na wyleczenie są znacznie większe niż kilkanaście lat temu. Trzeba tylko umieć wykrzesać w sobie tę energię, którą miała w sobie Susan Sontag – energię, która pozwalała jej prowadzić walkę z nowotworem przez prawie 30 lat.
Wróćmy do samej książki Davida Rieffa. Jej wyjątkowość tkwi nie tylko w subiektywnym, barwnym opisie życia pisarki, ale i w głębokich, bardzo intymnych refleksjach samego autora. Oliver Sacks, jeden z recenzentów stwierdził, że Książka Rieffa to raport z frontu eksperymentalnej onkologii i poruszający, osobisty zapis radzenia sobie ze śmiercią matki. To książka zdecydowanie warta uwagi – mroczna, tragiczna, ale i pełna nadziei.