Uwielbiam pielęgnować swoją skórę olejkami zimą, jednak mimo, że nadchodzą ciepłe dni nie zamierzam rezygnować z ich stosowania. Olej arganowy jest kolejnym olejem, który używałam obok olejku jojoba marki Mokosh.
Byłam zadowolona z efektów pielęgnacyjnych produktu, choć zdecydowanie muszę od razu nadmienić, że moja skóra chyba bardziej uwielbia olejek jojoba. Olej arganowy Mokosh znajduje się w wygodnej butelce z dużą pipetką, gdzie można nabrać i zaaplikować łatwo dokładnie taką ilość produktu, jaka jest nam potrzebna. Olejek ten ma już nieco cięższą konsystencję, niż olejek jojoba, nieco trudniej się go rozprowadza bezpośrednio na skórze. Jednak dla mnie największym minusem jest to, że olejki arganowe w ogóle, także i ten podrażniają mi oczy. Żałuję, więc bardzo, że nie mogę go w przeciwieństwie do olejku jojoba używać także do pielęgnacji przeciwzmarszczkowej skóry wokół oczu, a także do odżywienia rzęs i brwi.
Natomiast olejek arganowy świetnie się u mnie spisał, jako dodatek do maseczek z glinką, do pielęgnacji skórek wokół paznokci, a także do odżywienia włosów. Wystarczy, że do zwykłej odżywki nawilżającej do włosów dodam jedną kroplę tego olejku, a moje włosy są błyszczące, miękkie, gładkie.
Czasem dodaję też odrobinę oleju do zwykłego kremu do rąk i w ten sposób otrzymuję bardzo dobrą maseczkę do dłoni na noc. Zapach olejku nie jest co prawda tak świeży, orzechowy, jak olejku jojoba, jednak jest delikatniejszy, co docenią zwłaszcza osoby wrażliwsze na wonie kosmetyczne. W dobie wielkiej mody na oleje arganowe, których jest mnóstwo na rynku dla mnie ważne jest to poczucie, że sięgam po kosmetyk pewny z certyfikatem Ecocert.
Producent | Mokosh |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Olejki |
Przybliżona cena | 59.00 PLN |