W dzisiejszym świecie epatującym seksem i przemocą, coraz mniej miejsca pozostawia się ludziom starszym. Goniąc za pieniędzmi i przyjemnościami, zapominamy o tych, dzięki którym wszelkie dobrodziejstwa są nam dane. Dorośli, nie mając czasu na opiekę nad swymi rodzicami, oddają ich do przysłowiowych domów starców, zrzucając odpowiedzialność na często bezduszne, egoistyczne instytucje. Relacje między dwoma światami – światem ludzi młodych i starych – są tematem poruszającej książki brytyjskiego pisarza Richarda Masona. Jego Rozświetlone pokoje to historia matki i córki – kobiet, które nie potrafią bez siebie żyć, a które wciąż siebie ranią. Eloise pracuje w dobrej firmie zajmującej się handlem surowcami. Zarabia duże pieniądze, ma wspaniałe mieszkanie, mężczyznę, który świata za nią nie widzi. W młodości zdobyła świetne wykształcenie, biegle włada językiem francuskim, dużo podróżuje – jednym słowem: kobieta sukcesu. Eloise opiekuje się przy tym swoją matką, Joan, ale trudno nazwać to prawdziwą opieką. By poradzić sobie z kłopotami, dziewczyna wynajmuje miejsce w ekskluzywnym domu opieki społecznej i tam umieszcza Joan. Wcześniej wybierają się w podróż do Republiki Południowej Afryki – miejsca, w którym Joan spędziła dzieciństwo i młodość. Wyprawa do RPA pozwoli starszej kobiecie odnaleźć wewnętrzną energię i radość życia. Niestety radości tej nie będzie mogła dzielić z córką, bo Eloise szybko wraca do Londynu. Dlatego Joan sama wyrusza w magiczną podróż po Afryce.
Mimo wszystko nie wiemy do końca, czy Joan jest zdrowa, czy też ma pierwsze objawy demencji. Bohaterka coraz częściej ucieka w swój wewnętrzny świat, izolując się od córki i pielęgniarek, ale jej życie ulega zmianie, kiedy poznaje młodego mężczyznę, zatrudnionego w domu opieki. Narodzi się między nimi prawdziwa (pozbawiona erotyzmu) przyjaźń.
Rozświetlone pokoje Richarda Masona to także książka o ludziach młodych. Jak się okazuje, Eloise pod maską osoby zrealizowanej, szczęśliwej i bogatej, ukrywa dojmującą samotność, pustkę, brak miłości i niepewność co do własnej przyszłości. Może uzdrowiłyby ją lepsze relacje z matką? A może Eloise powinna zmienić tempo życia, znaleźć czas na relaks? Mason daleki jest od dydaktyzmu. Nie mówi nam, jak powinniśmy żyć, jak odnosić się do siebie, jak nawiązywać relacje z innymi ludźmi, bez względu na ich wiek. Bo w tej historii liczy się wyłącznie pełna emocji opowieść, która oczarowuje nas w stu procentach.