Przedłużyć życie opalenizny
Po pierwsze nawilżać.
Im lepiej skóra jest nawilżona, tym jest gładsza i mniej się łuszczy. Opalenizna także wygląda bardziej jednolicie, dzięki temu, że kremy nawilżające odnawiają błonę hydrolipidową - ochronny płaszcz naskórka, który utrzymuje optymalny poziom jego nawilżenia. Do przesuszonej, spękanej, poparzonej skóry twarzy i ciała polecam Emulsion SVR lub lżejszy balsam Xerialine 500 SVR. Niemniej rewelacyjne są kosmetyki lecznicze SVR: dla skóry z tendencją do nadmiernego rogowacenia i łuszczenia się emulsja Xerial 10, która - co z pewnością zainteresuje większość pań - także zapobiega wrastającym się włoskom i łagodzi wysypkę po depilacji (w ostrych stanach Xerial 30), a dla przesuszonej skóry alergicznej, bardzo wrażliwej ze skłonnościami do atopii - kremy, mleczka i oliwki z serii Topialyse (do nabycia tylko w aptekach).
Wspomaganie zewnętrzne.
Będąc opaloną możesz śmielej sięgnąć po kremy i balsamy samoopalające niż wtedy, gdy byłaś całkiem blada na początku lata. Bez ryzyka widocznych kontrastów i uzyskania nienaturalnego koloru skóry wzmocnisz i przedłużysz czas utrzymywania się naturalnej opalenizny. Sposób na naturalne, a zarazem wyraziste wzmocnienie efektu, który uczyni opaloną twarz zdrowszą, bardziej wyrazistą i po prostu ładniejszą: dobrze oczyść cerę z martwego naskórka (najlepiej peelingiem enzymatycznym), po czym nawilż ją dogłębnie przy pomocy dobrego kremu - np. świetnych kremów na dzień i na noc z serii Alga Q10 Dax Cosmetics. Na miejsca wystające twarzy i tym samym „ściągające” najwięcej słońca (nos, czoło, kości policzkowe, broda) nałóż odrobinę samoopalacza i rozsmarowuj go koliście. Wzdłuż linii, które rozdzielają skórą pokrytą samoopalaczem od reszty skóry dodatkowo zaaplikuj odrobinę zwykłego kremu i „rozrzedź” nim krem samoopalający, dzięki czemu rozprowadzisz równomiernie jego cieniutką warstwę na pozostałych obszarach skóry i tym samym zapobiegniesz wyraźnym „liniom granicznym”. Godny polecenia jest nagrodzony tytułem „Doskonałości Roku” przez Twój Styl brązująco-relaksujące krem i balsam z serii Sopot firmy Ziaja. Promienny i nie żółtawy kolor gwarantuje Autobronzant Lierac (lub dla pań w średnim wieku Autobronzant Creme Anti-Rides Ultra-Reparation) firmy Lierac (do nabycia tylko w aptekach). Z kolei samoopalacz Color Control firmy Lancaster jest pozbawiony nieprzyjemnego zapachu właściwego dla wszystkich samoopalaczy, nadaje skórze subtelny i świetnie imitujący naturalny, lecz krótkotrwały kolor opalenizny.
Wspomaganie wewnętrzne.
Naturalne pigmenty - karotenoidy, które wprawdzie nie stymulują produkcji melaniny i tym samym nie przyspieszają opalania, lecz barwią skórę i bronią jej przed rakotwórczym działaniem promieni ultrafioletowych, znajdziemy w marchwi, pomidorach, papryce, dyni, melonach, morelach... a także w suplementach spożywczych wspomagających opalanie, np. dostępny w aptekach Solarin ExtraPrzed wakacjami spożywanie karotenoidów w większych ilościach, głównie beta-karotenu, dla naszej wygody zamkniętych w kapsułkach i wzbogaconych o witaminę E i selen, przygotowuje skórę do lepszego tolerowania słońca, natomiast po wakacjach „podtrzymuje” opaleniznę, pod warunkiem spożywania ich co najmniej 3 tygodnie / miesiąc, średnio 2 kapsułki dziennie.
Mam nadzieję, że dzięki powyższym wskazówkom, powracając do pracy czy szkoły, będziecie dłużej cieszyć się wakacyjną opalenizną.