"Nawiedzona narzeczona", Jeff Lowell

W filmie nieudane jest dosłownie wszystko. Poczynając od niewiarygodnie żenującego scenariusza. Zwroty akcji są idiotyczne, humor koszarowo - toaletowy. Zakończenie przewidywalne jak mało które. O pomstę do nieba woła poziom gry aktorów. Całość winna być opatrzona nalepką "dozwolone do lat dziesięciu". Film realizowano na poziomie uwłaczającym odbiorcy.
Rafał Błaszczak

Były czasy, kiedy powstawały filmy takie jak Pretty Woman, Uwierz w ducha, Dirty Dancing itd. Widza nastawionego na lekką historię o uczuciach, z obowiązkowym happy endem i równie obowiązkową dawką śmiechu oraz wzruszeń traktowano z szacunkiem. Oferowano produkt lekki, przystępny, ale zrealizowany na poziomie nie uwłaczającym odbiorcy. Było, ale się skończyło. Obecnie twórcom komedii romantycznych przyświeca jedna, skądinąd znana z polskiego życia publicznego, idea - "ciemny lud to kupi". Z głębokim przekonaniem o nienaruszalności tej zasady Hollywood raz po raz serwuje pod szyldem "komedia romantyczna" filmy, które właściwie filmami nie są, ba, nawet nie próbują nimi być. Sitcom na szerokim ekranie z udziałem rozreklamowanych beztalenci - tak przecież łatwiej, szybciej, taniej, a i tak "ciemny lud to kupi".

W Nawiedzonej narzeczonej nieudane jest dosłownie wszystko. Poczynając od niewiarygodnie żenującego scenariusza. Owszem, są tu rozliczne cytaty z wszelkiej maści filmów o duchach. Od pamiętnego Uwierz w ducha z Patrickiem Swayze poczynając (film chce być jego żeńską wersją), na Egzorcyście kończąc. Tyle, że nie jest to lekka, postmodernistyczna zabawa konwencją; przeciwnie - ma to jedynie maskować bezdyskusyjną impotencję twórczą autora scenariusza. Maskuje zresztą nieskutecznie. Zwroty akcji są idiotyczne, humor koszarowo-toaletowy (czyli pierdzenie, bekanie, niefortunne potknięcia kończące się tzw. "glebą" - cały ten repertuar), zakończenie przewidywalne jak mało które itd. Całość winna być opatrzona nalepką "dozwolone do lat dziesięciu". Wybaczcie mi mój idealizm, ale że wciągnie to i ubawi widza starszego - nie ma siły - nie uwierzę.

O pomstę do nieba woła poziom gry aktorów. Gwiazda Gotowych na wszystko Eva Longoria Parker, komicznie postarzona nadmiarem opalenizny (skóra spalona na czerń) jest jedynie parodią swojej serialowej postaci. W ogóle aktorstwo ktoś życzliwy winien Longorii wyperswadować. W serialu najwyraźniej jest po prostu sobą, próba zagrania czegokolwiek innego kończy się spektakularną klęską. I to nie po raz pierwszy (obok Nawiedzonej narzeczonej choćby w Dziewczynie moich koszmarów). A jednak szczyt kuriozum tkwi tutaj gdzie indziej. Zdaniem niżej podpisanego obserwujemy właśnie błyskawiczną karierą najgorszego aktora w historii Hollywood - Paula Rudda (Nigdy nie będę twoja, 40-letni prawiczek). Dotąd nie mogłem pojąć fenomenu popularności ewidentnie nieutalentowanego Adama Sandlera (obaj są gwiazdami tego samego gatunku, komedii romantycznej właśnie). Teraz pojąłem - Sandler nie jest taki zły, jak mi się wydawało. W zestawieniu z Ruddem jawi się jako podrzędny, ale jednak aktor. Co do Rudda idę o zakład, że właśnie rodzi się na naszych oczach etatowy zwycięzca wszystkich Złotych Malin. Efekty jego pracy są naprawdę przerażające. Rud w ogóle nie gra, on po prostu jest w kadrze. A charyzmy, której wymaga "samo bycie", nie ma za grosz. Ma za to klasyczną superkwadratową kalifornijską szczękę. I na tym jego zalety się kończą.

Wymieniać, co w tym filmie jest nieudane, można bez końca. Ale że nudnym i nieprzekonującym dla czytelnika jest recenzent programowo pastwiący się nad danym tytułem, narzuciłem sobie zadanie znalezienia w Nawiedzonej narzeczonej czegokolwiek godnego najmniejszej chociaż pochwały. I było to zadanie, które mnie przerosło. Po dwudziestu minutach niezwykle wytężonej pracy umysłowej poddałem się. Przykro mi, ale w Nawiedzonej narzeczonej nie udało się nic znaleźć.

Tak jak tydzień temu, recenzując Sierociniec, mogłem szczerze napisać, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak bardzo bałem się w kinie, tak teraz, równie szczerze muszę powiedzieć - nie pamiętam już, kiedy ostatni raz aż tak bardzo się w kinie wynudziłem. Stanowczo odradzam.

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥