Wydaje się, że ludzi egoistycznie nastawionych do świata nikt nie lubi. Dlatego nie awansują, nie znajdują partnerów życiowych i nie zawierają przyjaźni. Tymczasem coraz więcej wyników badań pokazuje, że jeśli chodzi o życie zawodowe, to jest odwrotnie. To egoiści odnoszą sukcesy. Nawet jeśli ich nie lubimy, budzą w nas większy szacunek i bardziej liczymy się z ich potrzebami. Tak twierdzi autorka książki Grzeczne dziewczynki nie awansują, Lois P. Frankel. Badając historie karier wielu kobiet, stwierdziła, że to właśnie „niegrzeczne” dziewczynki budzą respekt współpracowników i osiągają swoje cele.
Dlatego szef, zastanawiając się, czy awansować miłą panią Jadzię, czy wredną panią Jolę, najprawdopodobniej wybierze tę drugą. Dlaczego? Pani Jola może zrobić awanturę, zbuntować przeciwko niemu część załogi, a nawet rzucić wszystko i założyć konkurencyjną firmę. A pani Jadzia? Cóż, pewnie jedynie pogratuluje koleżance.
Nie znaczy to, że „niegrzeczne” zawsze wygrywają. Jeśli pracujesz w urzędzie, w którym najważniejszą kwestią jest przesiedzieć do piętnastej, to oczywiście lepiej bądź panią Jadzią. Ale jeśli twoje ambicje sięgają dalej, bycie miłą i dobroduszną może ci tylko zaszkodzić. Współpracownicy i pracodawcy takich osób zwyczajnie nie szanują.
Pamiętajcie: tylko zołzy awansują!