Konserwanty. To dlatego czujesz się źle!

W ostatnich latach obserwuje się wzrost  zachorowań na różnego typu alergie. W Polsce tempo wzrostu chorób alergicznych jest nawet większe niż w Europie Zachodniej. Jako przyczynę tego zjawiska wskazuje się rosnące zanieczyszczenia środowiska, chemizację życia, w tym chemizację żywności.

Aby utrzymać atrakcyjny wygląd produktów i długą przydatność do spożycia, producenci wykorzystują chemiczne konserwanty. Choć stosowane są w produkcji żywności zgodnie z dopuszczalnymi normami, to spożywane regularnie gromadzą się w naszym organizmie i mogą z czasem poważnie zagrozić zdrowiu.

Są przyczyną różnych chorób alergicznych, w tym: pokrzywki, obrzęku naczynioruchowego, zapalenia błony śluzowej nosa, astmy oraz niebezpiecznej dla życia człowieka reakcji anafilaktycznej. Szczególnie alergicy, dzieci i osoby nadwrażliwe powinni umiarkowanie spożywać produkty zawierające konserwanty. Można to ograniczyć czytając uważnie etykiety informujące o zawartości środków konserwujących.

Wśród wielu stosowanych aktualnie dodatków do żywności, najbardziej niebezpieczne to kwas benzoesowy i benzoesany (E-210-213). Występują w majonezach, keczupach, sosach, konserwach warzywnych i rybnych, w napojach gazowanych, dżemach, marynatach. Głównym zadaniem benzoesanów jest zabijanie bakterii powodujących psucie żywności. Niestety nie potrafią działać wybiórczo i są zabójcze również dla pożytecznych bakterii jelitowych.

Substancje chemiczne, które są przyczyną problemów ze zdrowiem to również; dwutlenek siarki, kwas sorbowy (E200), glutaminian sodu (E 621), azotany (E 249-252), siarczany (E 221-228).

Każde kolejne pokolenie jest słabsze i bardziej podatne na alergie niż poprzednie, na co wpływa nasz codzienny sposób odżywiania. Aby uniknąć nadmiaru konserwantów, należy wykluczyć z diety produkty wysoko przetworzone, być świadomym konsumentem i przed zakupem zapoznać się ze składem produktu.

Źródło: informacja prasowa Dorota Liszka, Paulina Lubońska