Odkąd tylko kawa pojawiła się w Europie pod koniec XVI wieku, a sto lat później w Polsce, budziła kontrowersje. Była podejrzana już dlatego, że zwyczaj jej rytuał picia został przeniesiony z krajów arabskich. Co więcej, najpierw rozpowszechnił się wśród klas wyższych, stopniowo zyskując coraz większą popularność. Łatwo było więc upatrywać w kawie tylko zła. Dawni uczeni dużo czasu poświęcili na udowadnianie, że napój ten jest szkodliwy dla zdrowia. Czy to prawda – komu i w jakich ilościach kawa może zaszkodzić?
Przeciw rakowi i depresji
Wydaje się nieprawdopodobne, że napój, który rozjaśnia umysł, pobudza i poprawia nastrój, a w dodatku jest zaliczany – obok alkoholu czy papierosów – do uzależniających używek, może jednocześnie mieć korzystny wpływ na zdrowie. Otóż jest to możliwe. Oprócz działania pobudzającego i poprawiającego koncentrację kawa ma też inne zalety, a część z nich ma znaczenie szczególnie dla kobiet. Nowe badania, które przeprowadził Edward Giovannucci z Harvard School of Public Health dowodzą, że u kobiet pijących codziennie nawet do czterech filiżanek kawy ryzyko wystąpienia raka śluzówki macicy (endometrium) jest niższe niż u pijących kawę w mniejszych ilościach, rzadko lub wcale.
Takie wnioski nie są zaskakujące, ponieważ już wcześniej stwierdzono, że za prawdopodobieństwo rozwinięcia się tego nowotworu odpowiadają wysoki poziom estrogenów i insuliny. A kawa w pewnym stopniu obniża stężenie obu tych substancji. Korzystny wpływ kawy ujawnia się zwłaszcza u kobiet po menopauzie i z nadwagą, bo u nich produkcja estrogenów ma miejsce przede wszystkim w komórkach tłuszczowych. Giovannucci postanowił też zbadać, czy to kofeina, główny składnik kawy, odpowiada za jej lecznicze właściwości. Okazało się, że niekoniecznie. U kobiet pijących kawę bezkofeinową zachorowalność na raka także była mniejsza. Korzystne działanie mają bowiem zawarte w kawie antyoksydanty zwalczające wolne rodniki – cząsteczki odpowiedzialne m.in. za uszkadzanie komórek, co prowadzi często do nowotworów. Nie należy jednak z tych badań wyciągać wniosku, że kobiety z nadwagą, aby ustrzec się raka, nie muszą chudnąć, wystarczy, że będą pić dużo kawy. Otyłość jest bowiem czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia wielu chorób.
Po porannej kawie czujemy się ożywieni, lepiej myślimy i poprawia się nasz nastrój. Tak działa kofeina i ten stan utrzymuje się średnio do czterech godzin. Inny badacz z tej samej uczelni – dr Alberto Ascherio z Harvard School of Public Health – postanowił sprawdzić, czy kawa ma również długofalowy pozytywny wpływ na umysł. Okazało się, że tak. Wśród badanych w ciągu 10 lat kobiet, które piły dwie-trzy filiżanki kawy dziennie, prawdopodobieństwo zachorowania na depresję było o 15% niższe niż u unikających tego napoju. Gdy dodamy do tych wyników wcześniejsze ustalenia, że kawa poprawia pamięć i zapobiega rozwojowi choroby Parkinsona, uzyskamy obraz wyraźnie wskazujący na pozytywny wpływ kofeiny na mózg.
Nie tylko zalety
Trzeba mieć świadomość, że kawa może też zaszkodzić. Bardzo duża jej dawka – ta wartość jest inna dla każdego, ale powiedzmy, że np. osiem filiżanek w ciągu dnia – wywoła podenerwowanie, rozkojarzenie, utrudni zaśnięcie wieczorem. Dla osób z chorobami serca i układu krążenia groźne jest to, że kawa przyspiesza tętno i wywołuje nagły, krótkotrwały wzrost ciśnienia. Z napojem tym nie powinny przesadzać też osoby mające wrzody żołądka czy nadkwasotę, ponieważ kawa zwiększa wydzielanie soków żołądkowych. Nie trzeba natomiast od razu rezygnować z ulubionego napoju, wystarczy dodać do kawy mleko, by zneutralizować to działanie.
Chociaż kawa przez swoje działanie moczopędne i przyspieszające przemianę materii wypłukuje z organizmu minerały, takie jak wapń, żelazo czy potas, nie ma to znaczącego wpływu na zdrowie. Nie powoduje np. osteoporozy, ale picie kawy w dużych ilościach u osób zagrożonych tą chorobą lub mających niedobory żelaza może jeszcze nasilić niekorzystne objawy. Kobiety w ciąży i karmiące muszą pamiętać, że kofeina z wypijanej przez nie kawy przenika do krwi i do łożyska, a także nawet do wydzielanego mleka. Również kobiety starające się o potomka powinny kawę ograniczyć, bo jak już wspomniano, ogranicza ona poziom estrogenów. Dlatego w tych przypadkach nie jest wskazane wypijanie więcej niż jednej filiżanki kawy dziennie. Przy czym „filiżanka” w praktyce równa się zawartości kofeiny w pojedynczym espresso lub jednej łyżeczce kawy rozpuszczalnej.
Dla ludzi zdrowych kawa wypijana w rozsądnych ilościach na pewno nie jest szkodliwa, a nawet wykazuje pewne korzystne działanie.