Jak niepłodność wpływa na relacje między partnerami?
Pragnienie posiadania dziecka jest jednym z podstawowych motywów zawierania związków małżeńskich. Pomimo że przybywa osób, które świadomie odkładają rodzicielstwo, a nawet decydują się na bezdzietny styl życia, dziecko nadal jest nadrzędną wartością w związku.
Niepłodność dla partnerów brzmi jak wyrok, trudno budować wzajemne relacje, kiedy wie się, że dziecko nie będzie owocem ich miłości.
Na początku następuje okres mobilizacji i wzajemnego wspierania się. Częste wizyty u lekarza, badania, testy, diagnozy, kolejne nieudane próby to bardzo trudny okres dla obojga.
Tracą poczucie bezpieczeństwa, wzajemnie obwiniają się, mają poczucie winy, towarzyszy im niepokój, izolują się od przyjaciół (zwłaszcza tych, którzy mają dzieci), towarzyszą im zmienne nastroje, napady histerii, wybuchy gniewu. Ich życie koncentruje się tylko na macierzyństwie. Seks przestaje być przyjemnością, staje się obsesją, ściśle zaplanowanym rytuałem, który powinien zakończyć się zapłodnieniem. Nagle seks, który wiązał się z czymś przyjemnym, staje się przykrym obowiązkiem.
- Usilne dążenie do poczęcia dziecka istotnie wpływa na zmniejszenie pożądania zarówno u kobiety jak i u mężczyzny. Diagnoza niepłodności powoduje spadek średniej frekwencji stosunków oraz spadek średniej częstotliwości pożądanego współżycia. Istnieje także pogląd, iż po okresie niepłodności zakończonym poczęciem i urodzeniem dziecka, współżycie seksualne często nie powraca już do normy – wyjaśnia Daria Terlikowska, psycholog z kliniki leczenia niepłodności Vitrolive.
Należy też podkreślić, że niepłodność nie zawsze wpływa negatywnie na relacje między partnerami. Są związki, które z powodzeniem radzą sobie ze stresem związanym z niepłodnością, ich relacje są poprawne, a diagnoza o niepłodności jeszcze bardziej wzmocniła ich związek.
Pary, które nie potrafią się otworzyć, rozmawiać ze sobą, dzielić się odczuciami, wspierać się wzajemnie, powinni zasięgnąć porady u specjalisty psychologa, który pozwoli im przetrwać te trudne chwile.
Źródło: informacja prasowa Marta Bujakiweicz
