Demokracja to system nie pozbawiony wad, ale nie wynaleziono jeszcze lepszego. Jest w tym stwierdzeniu dużo prawdy, podobnie jak w sformułowaniu, że zalety wolności docenia ten, kto żył w zniewolonym świecie. Książka Herty Müller to zbiór esejów poświęconych totalitaryzmowi, przede wszystkim jego mechanizmom politycznym. Ale myliłby się ten, kto Głód i jedwab kojarzyłby wyłącznie z polityką. Z książki tej wyłania się bowiem prawda o zwykłym człowieku, który nie z własnej woli został skazany na życie w określonej przestrzeni i czasie. Jest przecież zależny od tych, którzy niczym bogowie przywłaszczają sobie prawo do decydowania o życiu. A wszystko to odbywa się pod przykrywką normalności.
Jeden z najciekawszych fragmentów książki Herty dotyczy rumuńskiej mistrzyni świata w gimnastyce Nadii Comăneci, która była kochanką najmłodszego syna rumuńskiego dyktatora Nicolae Ceauşescu. Okazuje się, że w epoce totalitaryzmu nie tylko myśli i uczucia, lecz i ciało należało do władzy. Tak było w przypadku sportowców zza żelaznej kurtyny, którzy gotowi byli poddać się eksperymentom medycznym po to, by odnieść sukces. Stawali się w ten sposób trybikami w komunistycznym mechanizmie władzy, która niczym pasożyt żerowała na społeczeństwie, zapewniając dostatek warstwom uprzywilejowanym.
Głód i jedwab jest także książką o powojennej codzienności. To, co porusza czytelnika, to m. in. wspomnienia z dzieciństwa Herty Müller. Autorka skupia się na losach kobiet, które w trudnych czasach musiały zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom. Analizuje również fenomen ówczesnych małżeństw, zawieranych z czysto ekonomicznych powodów. Ukazując w ten sposób wpływ totalitaryzmu na życie konkretnych rodzin, pozbawia go anonimowości, czyni łatwiejszym do zrozumienia.
O ile historię polityków znamy z książek i gazet, to informacje o tym, w jaki sposób polityka wpływa na los zwykłych ludzi, czerpiemy z różnych, często prywatnych wypowiedzi, a one nie są już dostępne dla każdego. Czytając „Głód i jedwab”, mamy wrażenie, że ktoś zaprosił nas do swego domu i podzielił się z nami najintymniejszą historią swojego życia. Bo bohaterem tych esejów nie jest człowiek zarażony nienawiścią. To raczej ktoś, kto ze smutkiem i rezygnacją dźwiga na sobie brzemię totalitarnych czasów. Jest jeszcze jeden ważny aspekt książki Herty Müller. Głód i jedwab to opowieść o ludziach zza żelaznej kurtyny, którzy przybywając na Zachód czują się wyobcowani, napiętnowani, jakby z innego świata. Może właśnie dlatego eseje Müller chętnie przeczytają ci, którzy interesują się prywatną historią człowieka, często tak różną od tej, którą znamy z podręczników.