W tych czasach trudno ludzi czymkolwiek negatywnie zaskoczyć, rozczarowaćpodłością, wyrwać im okrzyk dziewiczego oburzenia. Zdarzają się jeszcze oczywiścieniesławne fenomeny i sekretne procedery, których prawdziwych rozmiarównie znaliśmy i których ujawnienie być może znowu "zdefloruje" naszą łatwowiernośći wiarę w ludzi. Kartele, matactwa i konspiracje to szara codzienność. Ale głowado góry, damy sobie radę. Jak zrobi się naprawdę źle i naprawdę biednie,to zaczniemy na nowo płodzić dzieci, żeby zaszczepić w nich naszą nadzieję,żeby ta przetrwała. Nic że to patetyczne i takie niedzisiejsze. Bo dziś w modziesą utracjusze i single, którzy przemieniają naszą cywilizację w stadolemingów, które samobójczo nurkują z wysokiej skarpy po niechybną śmierć.Lot krótki, acz przyjemny.
Dość jednak ponuractwa i snucia dygresji. Powinienem zacząć zwiewniei niewinnie, a dałem odczuć w ekshibicjonistycznym przegadanym wstępie,w jakie odrętwienie i chorobliwą umysłową fiksację wpędza mnie atmosfera w kraju.Na swoje usprawiedliwienie powiem, że ponuracka maniera udziela się kolegom; wnoszę z tego, że nastroje się nam zsynchronizowały, jak to bywa z "okresami" u sióstr kohabitujących w murachklasztoru. Zapewne w takim razie też równocześnie tryśniemy żywym i zaraźliwymentuzjazmem. Na razie jednak morowe nastroje, zgaszone głosy i słabe apetyty. Obiecuję się jużdyscyplinować i przejść do rzeczy.
Biznes oparty na koligacjach i opleciony siecią niejasnych powiązań, gdzie karieryi niedosiężne dla śmiertelników kwoty na kontach zawdzięcza się szarmowi, gładkości,"wygimnastykowaniu" i obłudnej wymowności, budzić musi najgorsze podejrzenia.Atmosfera podejrzliwości i przyzwolenia na nieczyste zagrania towarzyszyłybranży modelek od zawsze. Gęsto w niej od despotycznych agentów-wizjonerów,"cudownych dzieci", oślizgłych molestatorów (sfilmowanych), wzajemnych oskarżeń,problemów z prawem, nieprzejrzystych finansów i zatargów z fiskusem. Bizantyjskiestruktury z wystawną fasadą - pięknymi modelkami w wiecznej otoczce skandalu.Ten obiegowy obraz branży znajduje potwierdzenie w świeżych doniesieniach New York Postna temat zmowy czołowych nowojorskich agencji mającej prowadzić do osłabieniapozycji przetargowej modelek pracujących w branży. Były ex-scout renomowanejagencji Elite przekazał prokuratorowi dowody na niezgodną z prawem konspiracjęi brudne interesy, które były zakulisowo rozgrywane przez oficjalnie wrogie i bezpardonowozwalczające się agencje.
Przepowiadanie, że dowody, które właśnie ujrzały światło dzienne i zbiorowe pozwyprzeciw agencjom złożone przez poszkodowane modelki mogą zmienić obrazbranży, urągałoby jednak zdrowemu rozsądkowi. Rien ne change - uczy nas życie.
Modelkowe doniesienia drobne
Gisele Bundchen, najdroższa i najbogatsza modelka świata, a zdaniem wielu jedyna aktywnaobecnie na wybiegach supermodelka w całej rozciągłości tego słowa, ogłosiła zamiar wzięcia6-miesięcznego rozbratu z branżą mody i poświęcenia się w rodzimej Brazylii działalnościspołecznej. Cyniczni obserwatorzy są zdania, że po prostu niebotyczne kontrakty reklamoweod firm brazylijskich przebiły lukratywne oferty z Europy i USA.
Inna pierwszoligowa supermodelka, Christy Turlington, która "zeszła" już z wybiegów, wydaławłaśnie książkę o jodze, w której przytacza anegdoty i formułuje opinie na temat własny i branży.O swojej wadze: "W pewnym okresie przybrałam na wadze 5kg. Cały czas mieściłam się w przedziale«zdrowej i optymalnej» wagi ciała, jednak miałam przez to duże problemy na wybiegu.Podczas mierzenia poprzedzającego pokaz mody w Paryżu menedżerka z dezaprobatąwyraziła się o mojej kondycji. Zaraz potem anulowano mój angaż. Pewien młody pracownikw tajemnicy zdradził mi, że podejrzewano mnie o to, że jestem w ciąży. Taka jest ta branża."Więcej ustępów z książki w kolejnym artykule, m.in. o niebezpieczeństwach, które czyhająna nieletnie dziewczyny angażowane w tej branży.
